Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Prokurator ze Żnina nie odpowie za kradzież kremu i batoników

Joanna Bejma
Stanisław K. to prokurator z wieloletnim doświadczeniem.
Stanisław K. to prokurator z wieloletnim doświadczeniem. archiwum Gazety Pomorskiej
Biegli w Gdańsku orzekli, że prokurator Stanisław K., który w ubiegłym roku ukradł ze sklepu dwa batoniki i krem, w momencie popełnienia czynu był niepoczytalny.

Przypomnijmy, o sprawie było głośno w listopadzie 2014 roku. Wartość skradzionego w dyskoncie spożywczym towaru nie przekroczyła wtedy 15 złotych. Kradzież zauważył pracownik ochrony sklepu.

Stanisław K. to prokurator z wieloletnim doświadczeniem. Zachowanie, którego się dopuścił zakwalifikowano jako wykroczenie. Wszystkie materiały dotyczące sprawy Stanisława K. przesłano do do rzecznika dyscyplinarnego Prokuratury Apelacyjnej w Gdańsku.

Rok temu Jan Bednarek, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Bydgoszczy informował, że za wykroczenie żninianina może spotkać jedynie kara dyscyplinarna. Tę ustala ustawa o prokuraturze. Może to być: upomnienie, nagana, usunięcie z zajmowanej funkcji, przeniesienie na inne miejsce służbowe bądź wydalenie ze służby prokuratorskiej.

Kara jednak nie zostanie wymierzona. Dlaczego? - W toku sądowego postępowania dyscyplinarnego powołano dwóch biegłych z zakresu psychiatrii, którzy orzekli, że w chwili popełnienia kradzieży, Stanisław K. był niepoczytalny. To powoduje, że postępowanie trzeba umorzyć. Jeśli ktoś jest niepoczytalny nie można go karać - poinformował Mariusz Marciniak, rzecznik prasowy Prokuratury Apelacyjnej w Gdańsku.

Przeczytaj też: Lekarze badają Stanisława K. - prokuratora, który ukradł w Biedronce dwa batony i krem

Nasz rozmówca podkreślił, że orzeczenie o niepoczytalności dotyczy tylko tego jednego zdarzenia. Jeśli okazałoby się, że prokurator dopuścił się kolejnego czynu, to jest to inny czyn niż poprzedni i wtedy wszczynane jest nowe postępowanie.

Stanisław K. przez cały rok przebywał na zwolnieniu lekarskim. - Po rocznym zwolnieniu lekarskim stawił się do pracy. Jednak prokurator okręgowy w Szubinie wydał polecenie, by wykorzystał zaległy urlop. Aktualnie, do 21 grudnia br. Stanisław K. przebywa na urlopie. Prokurator okręgowy w Bydgoszczy wystąpił już do Zakładu Ubezpieczeń Społecznych z zapytaniem czy jest on trwale niezdolny do wykonywania obowiązków służbowych. Mamy nadzieję, że do końca listopada taką opinię otrzymamy - oświadczył "Pomorskiej" Jan Bednarek.

Tymczasem - nieoficjalnie - dowiedzieliśmy się, że Stanisław K., z powodu stanu zdrowia może przejść na rentę, czyli udać się w tzw. stan spoczynku. - Stan spoczynku oznacza, że Stanisław K. do końca życia pozostaje prokuratorem, ale nie może podjąć żadnej innej pracy, ani też działalności politycznej bez zgody prokuratora okręgowego. Jeśli w tym czasie jego stan zdrowia się poprawi Stanisław K. może wrócić do pracy. Wtedy jednak Stanisław K. musi wykazać, że jego stan zdrowia się poprawił, poza tym do wykonywania obowiązku musi go dopuścić prokurator generalny - oświadczył Mariusz Marciniak.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska