Jak wcześniej informowaliśmy, w poniedziałek 27 bm. do Szkoły Podstawowej w Brześciu Kujawskim wszedł zamaskowany młody mężczyzna, który wchodząc, wrzucił petardy hukowe, a następnie użył broni w stosunku do pracownika szkoły - sprzątaczki. Kobieta nie odniosła obrażeń zagrażających jej życiu, ale trafiła do szpitala we Włocławku. Od petard ranna została także 11-letnia uczennica szkoły, która została odwieziona do szpitala w Toruniu. Rany nie zagrażają życiu dziecka. Jaki jest obecnie stan zdrowia poszkodowanych? Prokuratura Okręgowe we Włocławku nie udziela informacji na ten temat.
Wojciech Fabisiak, rzecznik Prokuratury Okręgowej we Włocławku, mówi o strzelaninie w Brześciu Kujawskim
18-letni Marek N., były uczeń SP w Brześciu Kujawskim, który został obezwładniony przez pracownika szkoły, po czym przekazany przybyłym na miejsce policjantom, usłyszał policyjny zarzut usiłowania pozbawienia życia wielu osób. Jak się dowiedzieliśmy, Marek N. przyznał się do tego. Prokuratura nie ujawnia, jakie motywy kierowały podejrzanym.
Bezpośrednio po strzelaninie zabezpieczona została broń, która posługiwał się Marek N. oraz materiały wybuchowe. W trakcie dalszych czynności ujawnione zostały także urządzenia do wyrobu materiałów wybuchowych.
Prokuratura we Włocławku powołała biegłych, którzy odpowiedzą na pytanie, czy Marek N., który wcześniej był leczony psychiatrycznie, może uczestniczyć w czynnościach procesowych i przebywać w warunkach tymczasowego aresztowania. Decyzje dotyczące ewentualnego tymczasowego aresztowania podejrzanego mogą być podjęte w ciągu najbliższych kilku godzin.
