Modliborzyce, niewielka miejscowość w gminie Dąbrowa Biskupia. Leży tuż przy pięknych Lasach Balczewskich. - Mogłaby się tu rozwijać agroturystyka, ale niestety, od wielu już lat jesteśmy zagłębiem ferm kurzych - żalą się mieszkańcy.
Najstarsze kurniki pochodzą z 1980 roku. Dziś w Modliborzycach jest ich 15. 10 z nich od niedawna należy do Rolniczej Spółdzielni Produkcyjnej "Nowość". I to właśnie spółdzielnia zamierza rozbudować swoją fermę. Mają tu powstać 4 dodatkowe kurniki, które pozwolą (jak czytamy w obwieszczeniu wójta) zwiększyć wydajność o około 75 procent.
I to ten wzrost najbardziej niepokoi mieszkańców. - Już teraz musimy zmagać się z nieprzyjemnymi zapachami. Czasami grilla nie można przed domem rozpalić, tak strasznie tu śmierdzi. Uciekamy do miasta oddychać świeżym powietrzem - opowiadają. Obawiają się, że po rozbudowie fermy będą musieli zmagać się z jeszcze większym smrodem i z jeszcze większym ruchem samochodów ciężarowych dojeżdżających do fermy.
Pod petycją sprzeciwiającą się rozbudowie fermy zebrali około 200 podpisów. Swoje podpisy złożyli tu również mieszkańcy wsi Rejna.
- My nie walczymy o zamknięcie fermy. Jesteśmy za zachowaniem status quo. Jak każdy będzie się rozbudowywał, to za chwilę Modliborzyce będą jedną wielką fermą. A my chcemy normalnie żyć - wyznają w rozmowie z "Pomorską"
Nowoczesne kurniki
W RSP "Nowość" uspokajają. Przekonują, że będą to najbardziej nowoczesne kurniki. Zapewniają, że zamontowane zostaną na nich urządzenia ograniczające emisje zapachów. Dodają, że stare kurniki też są systematycznie unowocześniane. Przedstawiają wyliczenia, z których wynika, iż aktualnie w ciągu dwóch miesięcy do fermy przyjeżdżają 32 niedociążone ciężarówki z paszą. Po rozbudowie liczba dociążonych ciężarówek nie powinna przekroczyć 40. Tak przynajmniej zapewniają nas w RSP "Nowość".
No i najważniejsze. Podkreślają, że zgodnie z planem zagospodarowania przestrzennego uchwalonym przez Radę Gminy w 1998 roku spółdzielnia może rozbudować fermę w tym miejscu.
Sytuacja nie jest prosta
Te słowa potwierdza wójt Dąbrowy Biskupiej Roman Wieczorek. Dodaje, że inwestor złożył stosowne dokumenty w Urzędzie Marszałkowskim i Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska. Gdy przyjdą odpowiedzi, strony będą miały prawo wnieść odwołanie do SKO. - Sytuacja nie jest prosta. Plan miejscowy rzeczywiście dopuszcza rozbudowę tej fermy - przyznaje. - Zdajemy sobie sprawę z uciążliwości kurników. Jest ich w tej miejscowości sporo - wyznaje.
Więcej informacji z powiatu inowrocławskiego na: www.pomorska.pl/inowroclaw
Do zobaczenia - odcinek 41 (07.12.2017) - hity w tv, kinie i vod v2.