Protesty przed Urzędem Gminy w Sicienku w obronie szkoły w Trzemiętowie

- Za chwilę wakacje. Skandalem jest, że nasze dzieci wciąż nie wiedzą do jakiej szkoły pójdą we wrześniu – uważają rodzice uczniów. I protestują przed Urzędem Gminy w Sicienku. W czwartek 18 czerwca zapowiadają kolejny taki protest. - Stoimy z plakatem, rozdajemy też ulotki – informuje Adam Ostrowski, przedstawiciel rady rodziców. - Dyżurują zawsze dwie osoby, co dwie godziny zmieniamy się – tłumaczy. - Przed sesją oświatową będzie nas przed urzędem znacznie więcej – zapowiada Adam Gąsior, kolejny z rodziców.

Bo ostateczna decyzja o likwidacji szkoły w Trzemiętowie jeszcze nie zapadła. A właściwie o przekształceniu szkoły, bo władze gminy mówią nie o likwidacji, a o połączeniu dwóch szkół – Ma powstać jeden zespół szkolno- przedszkolny. W Samsiecznie ma być szkoła, a w Trzemiętowie, po modernizacji budynku, trzyoddziałowe przedszkole.

- Prawnie nic takiego jak połączenie szkół nie ma. Ale brzmi ładniej, niż likwidacja. Bo przecież naszej szkoły w Trzemiętowie już nie będzie. A chodzi do niej 113 dzieci, w tym 88 uczniów- ripostują mieszkańcy wsi i zapowiadają, że broni nie złożą.

Uchwała w sprawie SP w Trzemiętowie zapaść mała już wiosną. - Dokładnie na sesji 26 marca – podkreśla Adam Gąsior. Tak się jednak nie stało. - Władze gminy grają na zwłokę, wciąż przesuwają temat. Termin oświatowej sesji nadal nie jest nam znany. To niepoważne. Przecież do rozpoczęcia nowego roku szkolnego czasu coraz mniej...

Więcej wiadomości z Koronowa i okolic na www.pomorska.pl/koronowo[/a]

- Decyzje rzeczywiście miały zapaść wcześniej. Na przeszkodzie stanął koronawirus - przyznaje Piotr Chudzyński, wójt Sicienka. - Uchwałą w sprawie SP w Trzemiętowie rada zajmie się prawdopodobnie w lipcu. Teraz mamy dużo pracy w związku z przygotowaniami do wyborów – wyjaśnia. Dlaczego z tym zwlekają? - Nie chcemy spotkać się z zarzutem, że protestujący nie mieli możliwości publicznego wypowiedzenia na sesji swoich racji. Mógłby to być powód zaskarżenia uchwały. Dlatego czekamy, aż sytuacja stanie się choć trochę bardziej normalna – mówi włodarz gminy.

W ratuszu twierdzą, że gmina w tej sprawie nie jest zobligowana terminem. - Wystarczy, że decyzja zapadnie do końca sierpnia – słyszymy.

I tak skończy się w sądzie

- Uchwały o likwidacji szkoły nie ma, a nauczyciele z Trzemiętowa dostali propozycje pracy w innych placówkach. Na jakiej podstawie? Trzy osoby, w tym moja żona, nie przyjęły nowych warunków. Zamierzają odwołać się do sądu pracy - informuje Adam Ostrowski.

Protestujący wciąż liczą, że Rada Gminy Sicienko wysłucha ich argumentów i odrzuci kontrowersyjny projekt. Jeśli tak się nie stanie to zaraz po głosowaniu zamierzają zaskarżyć uchwałę do sądu. Ich zdaniem będzie nieważna, bo urzędnicy popełnili błędy. Jakie? - Choćby taki, że do końca lutego wszyscy zainteresowani otrzymać powinni informację o zamiarze likwidacji szkoły. 30 osób jej nie otrzymało – informuje Adam Gąsior.

Pod ścianą!

W gminie Sicienko jest sześć szkół, w tym trzy małe. W Trzemiętowie, Samsiecznie i Strzelewie. Na ich utrzymanie gmina wydaje coraz więcej. - Zmiany są konieczne. Jesteśmy postawieni pod ścianą – podkreśla wójt Piotr Chudzyński. Uważa, że mieszkańcy Trzemiętowa sami „wychodzili” sobie likwidację, bo choć szkoła ma duży obwód to sporo uczniów wybiera inne placówki, część dojeżdża na lekcje do Bydgoszczy. Jego zdaniem świadczy to o niskim poziomie nauczania.

- Z matematyki zdawalność 8-klasistów wyszła u nas w ubiegłym roku 47 proc, to drugi wynik w gminie – odpowiadają na to obrońcy szkoły.