Wyborcza niedziela 12 lipca zaskoczyła lepszą pogodą niż początek weekendu, dzięki czemu Polacy chętnie udali się do lokali wyborczych. Choć temperatury nie były typowo letnie i sięgały 20 stopi Celsjusza, na pewno była to bardziej sprzyjająca aura niż 2 tygodnie wcześniej, gdy odbywała się I tura wyborów prezydenckich.
O godzinie 7:00 rano otwarto w Polsce ponad 27 tysięcy lokali wyborczych, w których znalazło się przeszło 200 tys. członków komisji wyborczych. Jak poinformował Państwowy Komitet Wyborczy, odbyło się to bez problemów.
Udział w głosowaniu bierze też Polonia, a możliwość oddania głosu dotyczy blisko 90 krajów i w sumie 171 obwodów. Chęć oddania głosu w II turze głosowania zadeklarowało 519 tys. Polaków za granicą, podczas gdy w I turze ich liczba była o 150 tysięcy mniejsza.
W USA głosowanie zakończyło się w sobotę, w Chinach i państwach Dalekiego Wschodu zostało zakończone o 15:00 czasu PL (21 czasu lokalnego).
Do głosowania uprawnionych było blisko 30 milionów wyborców. Już od rana w niektórych miejscach w kraju tworzyły się kolejki na kilkadziesiąt, a nawet więcej osób. Szczególnie licznie na głosowanie przybyli turyści przebywający na wakacjach w miejscowościach turystycznych w górach i nad morzem. W rezultacie w kilku lokalach wyborczych na Podhalu zabrakło kart do głosowania. Do Zakopanego, Białki i Bukowiny Tatrzańskiej trzeba było dowieźć je z rezerw zdeponowanych w urzędzie miasta Nowy Targ.
Jak podała Policja, odnotowano wzrost liczby incydentów związanych z wyborami w porównaniu do I tury, gdy do godziny 10:00 było ich 167. Wykroczenia obejmowały m.in. niedozwolone umieszczenie plakatów (21), naruszenie ciszy wyborczej (41), natomiast w 148 przypadkach doszło do uszkodzeń ogłoszeń.
W II turze głosowania do godziny 10 liczba incydentów wyborczych wynosiła 253, natomiast do 12:00 wzrosła o 25 nowych wykroczeń. Największa liczba zgłoszonych przypadków naruszeń prawa dotyczyła uszkodzeń ogłoszenia, a także nielegalnych ogłoszeń. Odnotowano 2 przypadki naruszenia ciszy wyborczej. Do zabezpieczenia wyborów wyznaczono 9 086 funkcjonariuszy Policji.
Do zdarzeń doszło już w piątek 10 lipca w Katowicach – ujawniono tam zerwaną plombę i uszkodzone drzwi hali magazynowej, gdzie przechowywano worki z kartami do głosowania. Żadna paczka nie została naruszona, wszystkie zamknięte i oplombowana. Według wyjaśnień PKW do zdarzenia doszło przypadkowo, gdy jeden z pracowników otworzył przypadkowo niezamknięte na klucz drzwi do magazynu, uszkadzając na nich plombę.
Natomiast 11 lipca w Białymstoku doszło do uszkodzenia plakatów wyborczych obu kandydatów na Prezydenta RP. „Starcie” ich zwolenników zakończyło się remisem, bo zniszczono podobną liczbę plakatów.
W kilku miejscowościach wyborcy zgłosili też brak doręczenia pakietu do głosowania, choć według Poczty Polskiej zostały one wrzucone do ich skrzynek.
Przewodniczący PKW Sylwester Marciniak poinformował też o korupcji politycznej w warmińsko-mazurskim, której skutkiem było zawiadomienie organów ścigania. W pierwszym przypadku chodziło o zaoferowanie kwoty 20 zł za oddanie głosu na określonego kandydata, w drugim był to 20-procentowego rabatu w salonie.
Nie obyło się też bez zdarzeń związanych ze spożyciem alkoholu, później sytuacja ta uległa zmianie. Do popełnienia przestępstwa w związku z wyborami doszło w woj. śląskim. W Kochanowicach (powiat lubliniecki) nietrzeźwy 23-latek zrzucił flagę państwową po wejściu na dach lokalu wyborczego i został złapany w ramach pościgu. Jak poinformowała rzecznik prasowa Komendy Wojewódzkiej Policji w Katowicach, znieważenie flagi podlega karze według artykułu 137 kodeksu karnego.
Natomiast w gminie Słupia Konecka (woj. świętokrzyskie) mężczyzna w stanie upojenia alkoholowego groził podłożeniem bomby w lokalu wyborczym. Został zatrzymany przez Policję. To obywatel Ukrainy, który miał prawie 3 promile alkoholu we krwi. Grozi mu kara do 8 lat pozbawienia wolności. Inny nietrzeźwy mężczyzna zakłócił pracę komisji wyborczej w Ujściu.
Bez problemów nie obyło się też w Strzelcach Opolskich (powiat strzelecki, woj. opolskie), gdzie jeden z mieszkańców wezwał Policję do lokalu wyborczego po tym, jak poproszono go o założenie maseczki ochronnej i zdezynfekowanie dłoni bądź użycie jednorazowych rękawiczek. Mężczyzna pojawił się na głosowaniu bez wymaganej ochrony i nie chciał skorzystać ze środków oferowanych w lokalu wyborczym, tłumacząc się chorobą serca. Funkcjonariuszom udało się przekonać go do spełnienia niezbędnych zaleceń, dzięki czemu mógł oddać swój głos.
O godzinie 18:30 PKW podała wyniki dotyczące frekwencji i incydentów wyborczych na godz. 17:00. Karty do głosowania wydano już w sumie 15 295 512 osobom, co oznacza frekwencję wynoszącą 52,1 procent! Dla porównaniu w I turze było to 47,89% (ponad 1,1 mln pakietów), a 5 lat temu – 40,51%
Najwięcej osób zagłosowało w województwie mazowieckim, małopolskim i łódzkim, a najmniej – w woj. opolskim, warmińsko-mazurskim i lubuskim.
Przybyło też wykroczeń, których liczba wzrosła do 382. Nie były to jednak zbyt znaczące incydenty, gdyż miały podobny charakter do zgłaszanych wcześniej.
