www.pomorska.pl/bydgoszcz
Więcej informacji z Bydgoszczy na stronie www.pomorska.pl/bydgoszcz
Bydgoszczanie oddali w niedzielę 162112 ważnych głosów. Na Jarosława Kaczyńskiego zagłosowało 34,78 proc. uprawnionych, a na jego rywala z Platformy Obywatelskiej 65,22 procent. Podobnie na terenie powiatu bydgoskiego, tu proporcje (40874 ważnych głosów) to: 34.39 (Kaczyński) do 65.61 proc. (Komorowski). Wyniki z obwodowych komisji wyborczych w Bydgoszczy nie zaskakują - podobnie głosowali mieszkańcy innych większych miast Polski, w przeciwieństwie do mieszkańców wsi, spośród których blisko 60 procent oddało głos na prezesa PiS.
Kto się musi więcej uczyć
- Na Komorowskiego głosowali ludzie lepiej wykształceni, przedsiębiorczy, młodsi, utożsamiający się z Polską nowoczesną, bez kompleksów. Widać, że elektorat w Bydgoszczy myśli w taki właśnie sposób, odrzucając hasła pachnące nacjonalizmem i zaściankowością - mówi doktor Grzegorz Kaczmarek, socjolog Uniwersytetu Kazimierza Wielkiego w Bydgoszczy. - Mam nadzieję, że ten podział kraju, bo przecież w całej Polsce ludzie zagłosowali prawie po równo na obu kandydatów, nie jest autentyczny. Moim zdaniem tzw. prowincja, bardzo szeroko rozumiana, musi się więcej uczyć, przede wszystkim świadomości społecznej - tłumaczy doktor Kaczmarek.
W bydgoskich komisjach nie było niespodzianek. Można jedynie mówić o większej, bądź mniejszej przewadze marszałka Sejmu. Bardzo wyraźnie było ją widać np. w OKW nr 16 w szkole przy ul. Sardynkowej. Tam (frekwencja - 55,1 proc.) na Komorowskiego głosowały 822 osoby, na Kaczyńskiego 319 wyborców. Nieco inaczej w OKW nr 55 przy ul. Pestalozziego. Przy nazwisku kandydata Platformy Obywatelskiej postawiło krzyżyk 327 bydgoszczan, a obok nazwiska szefa Prawa i Sprawiedliwości - 202, łącznie - 65,1 proc.
Urlopowa frekwencja
Frekwencja w mieście była nieznacznie niższa niż podczas pierwszej tury wyborów. Przypomnijmy, że 20 czerwca głosowało 60,61 proc., a w minioną niedzielę 57.87 proc. uprawnionych. Warto przypomnieć, że znacznie więcej wyborców niż podczas pierwszej tury głosowało poza Bydgoszczą. W wydziale spraw obywatelskich Urzędu Miasta wydano bowiem ponad 13 tysięcy zaświadczeń dla wyjeżdżających na wakacje lub w delegacje. Przed 20 czerwca było ich o 10 tysięcy mniej, niewiele ponad 3 tysiące.
My od Napieralskiego...
Niestety, bardzo trudno będzie ustalić, jak głosował najważniejszy dla obu kandydatów elektorat Grzegorza Napieralskiego. W jednej z komisji przy ulicy Wyzwolenia w Fordonie na Jarosława Kaczyńskiego oddało głos ponad 350 wyborców, czyli około 80 więcej niż w pierwszej turze. Za to na Bronisława Komorowskiego zagłosowało około 700 bydgoszczan - więcej o ponad 200 niż 20 czerwca. Może to oznaczać, że zwolennicy szefa SLD, który w tej komisji otrzymał właśnie 205 głosów, w większości poparli kandydata liberałów. Nie wiadomo, czy podobna tendencja utrzymała się w całym mieście.
Podczas wyborów nie zanotowano żadnych incydentów o charakterze kryminalnym.
- Nie interweniowaliśmy w komisjach - informuje mł. asp. Paulina Więcławska z biura prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji.