Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Przed gabinetem doktora Krawczyka tłum, bo dobry weterynarz to skarb

Adam Willma
Jeden jedyny raz doktor uśpił zwierzaka. Męczy go to wspomnienie do dziś. - Bo ja od ratowania jestem - mówi
Jeden jedyny raz doktor uśpił zwierzaka. Męczy go to wspomnienie do dziś. - Bo ja od ratowania jestem - mówi Adam Willma
Gdyby sądzić tylko po wpisach internetowych, doktor Krawczyk nie istnieje. Jest skrzyżowaniem doktora Dolittle z doktorem Housem.

Ale on jest. W Toruniu.

- Koniecznie musi pan wspominać o mnie w tym artykule? - doktor spuszcza wzrok z trudem ukrywając zakłopotanie.
- Muszę. Chcę wiedzieć, kim jest weterynarz, do którego ludzie stoją w kolejce ze zwierzakami sześć godzin.
- Już nie stoją. Są zapisy.
- I teraz czekają na wizytę dwa miesiące.
- Hmm, może zróbmy tak - niech pan napisze o zwierzętach, a o mnie jakoś tylko między wierszami.

Pierwszy był skorpion

Marta z Grudziądza, właścicielka dwóch dachowców: - O gabinecie doktora dowiedziałam się pocztą pantoflową. W poczekalni natknęłam się na komitet kolejkowy. Ludzie z całej Polski. Z chomikiem, fretką, królikiem i psami. Tłum. Uprzedzona przez koleżanki, zabrałam ze sobą kanapki, inni musieli ratować się pizzą. Było już zupełnie ciemno, gdy przyszła na mnie kolej. Badanie trwało 45 minut. Doktor był wnikliwy, a jednocześnie czuły dla zwierzaka. Mnie w życiu nikt tak nie badał. Myślałam, że tacy ludzie istnieją tylko w filmach. Ten facet przyjechał chyba z jakiejś innej planety...

Ciąg dalszy: Doktor House królików

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska