Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Przed wyborami długi grudziądzkiego szpitala wracają na polityczne „języki”

(DXC)
Długi szpitala zbliżają się do kwoty pół miliarda złotych,
Długi szpitala zbliżają się do kwoty pół miliarda złotych, Archiwum GP
PiS: - Nad lecznicą wisi widmo katastrofy. Dyrektor szpitala Nowak i poseł PO: - Sytuacja jest stabilna

Szpital ma długi sięgające niemal pół miliarda złotych. O lawinowo rosnącym zadłużeniu lecznicy mówi się w mieście od dawna. Temat staje się szczególnie gorący przed wyborami. Tak było jesienią ubiegłego roku, kiedy wybieraliśmy prezydenta i radnych. Tak jest i teraz, gdy wybierzemy parlamentarzystów. Zaczęło się od ostatniej konferencji działaczy Prawa i Sprawiedliwości, w której wziął udział poseł Jan Ardanowski (startuje do Sejmu).

- Władze Grudziądza udają, że nie ma sprawy. Tymczasem trzeba działać, natychmiast! Problem jest tak złożony, że nie jesteśmy go w stanie rozwiązać na poziomie miasta. Potrzebne jest wsparcie marszałka województwa i rządu - mówił radny Andrzej Wiśniewski.

Wiadomo, że szpital szuka oszczędności, na bieżąco nie płaci rachunków, np. za wodę i nie reguluje na czas rat zobowiązań finansowych. Tego, że „kolorowo” nie jest, nikt nie kwestionuje. Różnica jest jednak w ocenie rzeczywistej sytuacji szpitala.

Dla PiS-u stoi on bowiem niemal na skraju przepaści, tymczasem szef szpitala Marek Nowak i poseł PO Tomasz Szymański widzą to zupełnie inaczej. Wyraz temu dali na zorganizowanej w kontrze do PiS-u konferencji prasowej.

Tańszy pieniądz nie chce przyjść

- Są pieniądze na leczenie i diagnostykę pacjentów. Pracownicy otrzymują wynagrodzenia do 10 dnia miesiąca, a nawet wcześniej. Szpital jest w sytuacji trudnej, ale stabilnej - podkreślił Marek Nowak. Poseł Szymański, kandydat PO na posła, z kolei dodał, że PiS straszy pacjentów. - Nie ma zgody na „granie” szpitalem - powiedział Tomasz Szymański.

Przypomnijmy, że jednym z kół ratunkowych dla szpitala ma być kredyt restrukturyzacyjny. Chodzi o to, aby pożyczyć niżej oprocentowany pieniądz i spłacić mniej korzystne pod tym względem pożyczki. Problem jednak w tym, że jak do tej pory nikt takiego kredytu nie chce lecznicy udzielić. Dwa ogłoszone przetargi, w ramach których szefostwo lecznicy chciało pożyczyć do 200 mln zł, zakończyły się unieważnieniem. Powód? Nie było oferentów.

Co dalej? Dyrektor Nowak twierdzi, że przewidując taki wynik przetargów, prowadzi rozmowy na temat pożyczki z instytucjami finansowymi. Szef szpitala zamierza również walczyć w Narodowym Funduszu Zdrowia o wyższy kontrakt dla szpitala. Liczy też na unijne pieniądze od marszałka. - Mogę przyrzec, że od 2017 roku szpital będzie generował zysk - powiedział Marek Nowak.

Wcześniej mówił publicznie, że do września szpital sfinansuje stratę finansową lecznicy (wyniosła ok. 30 mln zł, miasto dało ok. 10 mln) za rok 2014. Tak się nie stało.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska