- Ma to sens przede wszystkim dlatego, że nikt nie poprowadzi firmy będącej w tarapatach lepiej od właściciela, bo nikt nie zna jej tak dobrze - komentuje Mirosław Ślachciak, prezes Kujawsko-Pomorskiego Związku Pracodawców i Przedsiębiorców.
Mowa konkretnie o zmianie 150 przepisów, m.in. ustawy Prawo Upadłościowe i Naprawcze. Są korzystne nie tylko dla zadłużonych przedsiębiorców, ale także dla wierzycieli. Rozszerzono bowiem możliwość prowadzenia postępowania naprawczego oraz usprawniono procedurę zawierania układu - z wierzycielami - w postępowaniu upadłościowym. Wtedy będzie łatwiej uratować firmę przed likwidacją.
- Taki układ może być zbawienny, zwłaszcza teraz, gdy banki nie chcą udzielać kredytów firmom, tym bardziej, jeśli mają one kłopoty - dodaje Ślachciak.
Jednak z przywilejów skorzystają zadłużeni w niewielkim stopniu - suma ich zobowiązań nie może przekroczyć 10 proc. wartości bilansowej majątku przedsiębiorstwa, a opóźnienie w spłatach - trzech miesięcy.
Układem zostaną objęte tylko wierzytelności powstałe przed dniem ogłoszenia upadłości dłużnika.
Tymczasem postępowanie naprawcze potoczy się poza sądem, czyli będzie szybciej i taniej.
Kolejna ważna zmiana dotyczy wypłaty zaległych wynagrodzeń - w postępowaniu upadłościowym będą one miały pierwszeństwo przed wszystkimi innymi zobowiązaniami.
