https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Przedsiębiorcy. Grzegorz Glama - Tosta Bydgoszcz

(LT)
Przedsiębiorcy. Grzegorz Glama - Tosta BydgoszczGrzegorz Glama, szef bydgoskiej Tosty
Przedsiębiorcy. Grzegorz Glama - Tosta BydgoszczGrzegorz Glama, szef bydgoskiej Tosty Andrzej Muszyński
Lubi Bydgoszcz, porządek i gotowanie.

Krótko o Grzegorzu Glamie:

- wiek: 45 lat
- firma: bydgoska TOSTA
- stanowisko: prezes
- studiował rolnictwo
- hobby: siatkówka, dobra książka
- ulubiona potrawa: żurek, kotlet schabowy, pieczywo
- mieszka w Bydgoszczy

- Pracuję w Spółdzielni Produkcji Spożywczej TOSTA, firmie z sześćdziesięcioletnią tradycją. Od trzydziestu lat jestem związany z Bydgoszczą (tu chodziłem do szkoły), wcześniej mieszkałem w Suchej (gm. Lubiewo). Na stałe przeprowadziłem się do tego pięknego miasta w 1992 roku. Powód? Ślub z bydgoszczanką!

Mieszka z rodziną w Fordonie. - Obserwuję nie tylko moje osiedle i widzę, że Bydgoszcz bardzo wypiękniała przez te trzy dekady - twierdzi. - To zadbane miasto. Naprawdę! Na przykład starówka bardzo wypiękniała. Poza tym drogi są w znacznie lepszym stanie niż kiedyś. Oczywiście mogłyby być jeszcze lepsze, ale nie można oczekiwać cudów. Jeżdżę po Polsce i widzę, że na tle kraju nie wypadają one źle.

Jeśli chodzi o kulturę, to też jest się czym pochwalić. Cieszę się, że mamy kilka wspaniałych obiektów takich jak Opera Nova czy Łuczniczka. Poza tym dobrze, że stadion bydgoskiego Zawiszy został zmodernizowany.

Lubię to miejsce do tego stopnia, że współpracuję z Towarzystwem Miłośników Miasta Bydgoszczy.

Poza tym z: Uniwersytetem Technologiczno-Przyrodniczym i Zakładem Badawczym Przemysłu Piekarskiego prof. Kazimierza Sadkiewicza.

Współpraca z zakładem badawczym wynika z tego, że zarządzam firmą, która jest producentem pieczywa. Bardzo lubię dobry chleb. Żurek też! No i kotlet schabowy. W ogóle lubię piec i gotować. Pieczywa w domu nie robię, bo w zakładzie mam go dosyć. Ale w domowej kuchni pracuję chętnie. Kiedyś nawet był kucharzem! - Gotowałem dla 800-1000 osób - wyjaśnia. - Oczywiście nie sam. To było w wojsku, w grudziądzkiej jednostce łącznościowców. Żołnierze chyba byli zadowoleni z mojej pracy, do kotła nikt nie chciał mnie wrzucić. Dania były urozmaicone, przygotowane zgodnie z zaleceniami dietetyków. Dlatego jeśli słyszę, że ktoś narzeka na wojskową kuchnię, to trudno mi w to uwierzyć.

Lubi też porządek, muzykę klasyczną i siatkówkę. - Czasami grywam w nią w fordońskiej Szkole Podstawowej nr 65 - mówi. - Czytanie książek to też moje hobby. Najczęściej wybieram te przygodowe, kryminalne, o naszym regionie...  A tak zupełnie prywatnie, to zajmuję się także udzielaniem porad. Z żoną skończyliśmy studium dla doradców rodzinnych. No i od 5-6 lat przy fordońskiej parafii pomagamy bydgoskim rodzinom. Ale po porady zgłasza się niewiele osób. Sądzę, że to dlatego, że ludzie się krępują - przypuszcza.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Biznes

Komentarze 5

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

p
pracownica
Prezes, który miał szacunek do ludzi i wykonywanej przez nich pracy . 
p
pracownica
Prezes, który miał szacunek do ludzi i wykonywanej przez nich pracy . 
E
Ewka
Panie prezesie,niech pan dopilnuje,żeby Tosta nie stała się kolejną firmą,która zmieniając receptury  straci wiernych klientów.Moja piekarnia na Gajowej została zrównana z powierzchnią ziemi.Była tam od "zawsze".Znikąd nie było tak dobrego chleba,ciast-zwłaszcza moich ulubionych omletów.Niestety ostatni zakup tychże ciastek a także bułek-kajzerek daje mi prawo myśleć,że już ktos grzebie w przepisach i próbuje psuć to,co w Toście było najlepsze.
p
pracownik
Przecież sprzątanie , to obowiązek każdego pracownika!!! Niezłe sobie świadectwo wystawiacie :)
b
były piekarz
a w zakładzie syf :) i lipne zarobki
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska