https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Przemek z medalem

Tekst i fot. Anna Klaman Z sukcesu Przemka dumy nie kryją nauczyciel Witold Narloch oraz dyrektor szkoły Ryszard Kuchta.
Przemek Glaza z nauczycielem biologii  Witoldem Narlochem i dyrektorem szkoły  Ryszardem Kuchtą
Przemek Glaza z nauczycielem biologii Witoldem Narlochem i dyrektorem szkoły Ryszardem Kuchtą
Przemysław Glaza z Osiecznej, uczeń czerskiego liceum, wrócił właśnie z Argentyny z brązowym medalem Międzynarodowej Olimpiady Biologicznej.

Przemek pojechał do Argentyny z czterema Polakami. W Argentynie rywalizowało 185 zawodników. Nie było łatwo, ale Przemek nie ukrywa, że wyjechał z myślą, by zdobyć medal.

Najpierw Łukasz

Chciał powtórzyć sukces sprzed trzech lat zmarłego tragicznie Łukasza Kaszubowskiego. Teraz po zwycięstwie chłopak ma wreszcie czas na odpoczynek. Od października rozpoczyna naukę na wydziale biologii Uniwersytetu Gdańskiego. Ma tam dobrych znajomych, na przykład dr Krystynę Burkiewicz, która umożliwiła mu przygotowywanie się do olimpiady na zajęciach w laboratorium.

Dla Przemka była to nie tylko nauka, ale i frajda. - Biologia to radość - _śmieje się chłopak. - _Każdy wie, że to nauka o życiu.

Praca w doskonale wyposażonym laboratorium akademickim to pewnie dla brązowego medalisty próbka tego, co będzie robił w dorosłym życiu. Przemek z polską grupą uczestniczył też w przygotowaniach do wyjazdu w Warszawie.

Dobra szkoła

Nie byłoby pewnie tego sukcesu, gdyby nie doskonały nauczyciel biologii Witold Narloch, oraz dyrektor szkoły Ryszard Kuchta, który w miarę możliwości wspiera zdolnych uczniów.**- Wierzymy w naszych podopiecznych - _mówi Kuchta. - _Stwarzamy im możliwości, oni muszą tylko chcieć.

Łukasz był zwolniony z matury z biologii, a świadectwo odebrał jako ostatni. Gdy było rozdanie świadectw, był jeszcze w Argentynie, nawiązał tam liczne przyjaźnie, głównie ze Słowakami. Teraz będzie prowadzić korespondencję mailową. W pokoju mieszkał z Chińczykiem. Z jedną z koleżanek z Argentyny uciął sobie dwugodzinną pogawędkę po angielsku.**- _Mówiłem łamanym angielskim, ale dzięki zaproszeniu Rotary Club do Anglii będę się mógł wkrótce przez dwa tygodnie w nim podszkolić - _wyjawia Glaza.

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska