Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Przepisała mieszkanie na syna, a ten wyrzucił ją z domu. Co dalej z panią Ireną?

pio
Pani Irena od kilku miesięcy koczuje na klatkach schodowych na bydgoskich Bartodziejach.
Pani Irena od kilku miesięcy koczuje na klatkach schodowych na bydgoskich Bartodziejach. Agata Kozicka/Archiwum GP
- To było dzisiaj po godzinie 6 rano. Szłam do pracy. Natknęłam się na kobietę, która się przewróciła i leżała na ziemi. Nie była pijana. Źle się poczuła i straciła przytomność - opowiada Czytelniczka.

Bydgoszczanka nie wiedziała, że starsza pani, do której wzywa pogotowie, to pani Irena, o której pisaliśmy w piątkowej "Pomorskiej" (a w internecie tekst pojawił się w niedzielę).

Przypomnijmy: 67-latka straciła mieszkanie na Bartodziejach, gdy syn ją wyrzucił. Matkę wymeldował, potem lokum szybko sprzedał.

- Tak się zmienił, gdy mu zapisałam mieszkanie. Moja wina w tym, że w akcie notarialnym nie znalazł się zapis, że mogę mieszkać u siebie do końca moich dni - wspominała pani Irena.

Dowiedz się więcej: Na Dzień Matki syn przyszykował jej niespodziankę. Wyrzucił ją z domu

Czytelniczka natknęła się na leżącą, bezdomną kobietę na chodniku przy ul. Bałtyckiej. To było wczoraj po godz. 6 rano. Świtało.

Prawdopodobnie bezdomna pani nocowała na klatce schodowej w którymś z pobliskich bloków. Wcześniej, jeszcze u nas w redakcji, opowiadała, że koczuje na różnych klatkach schodowych w blokach, zawsze na Bartodziejach, bo z tego osiedla pochodzi.

- Pogotowie przyjechało, ale ekipa ratunkowa stwierdziła, że zna tę panią i ona już wcześniej w ten sam sposób traciła przytomność - dodaje Czytelniczka. - Chciałam wypytać ratowników o szczegóły, ale odpowiedzieli, że nie jestem z jej rodziny, więc mi nic nie powiedzą.

Nasza rozmówczyni opowiada, że na pierwszy rzut oka pani Irena nie wygląda na bezdomną. - Nie było od niej czuć alkoholu - mówi. - Zdradzały ją tylko tobołki, w których miała swoje rzeczy.

Czytaj też: Teraz moje mieszkanie to przystanek

Gdy 67-letnia bezdomna odzyskała przytomność, zdążyła powiedzieć tylko, że wie, że pisali o niej w gazecie, ale nie czytała o sobie, bo traci wzrok, a okularów nie ma.

Nie tylko okularów jej brakuje. Schorowaną kobietę spotkało w ciągu ostatnich paru dni jeszcze jedno nieszczęście. Złodzieje ukradli jej kulę. Niby ma dostać nową. Kiedy, nie wiadomo. - Może nie przewróciłaby się, gdyby miała kulę - zastanawia się Czytelniczka.

Nie tylko ona chciałaby pomóc ubogiej kobiecie. Kojarzą Państwo bezdomną panią Irenę? Czekamy na informacje. Można pisać maile na adres: [email protected]

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska