40-latek szczegółowo opisał moment wypadku i okoliczności, które poprzedzały lot. Odniósł się też do akcji ratunkowej po zdarzeniu - poinformował w poniedziałek rzecznik Prokuratury Okręgowej w Częstochowie prok. Tomasz Ozimek.
- Dobro śledztwa nie pozwala na tym jego etapie na szczegółowe zrelacjonowanie zeznań. Są one bardzo cenne w tym śledztwie jako zeznania jedynego bezpośredniego świadka - dodał.
Stan 40-latka jest stabilny mimo odniesionych obrażeń - urazu kręgosłupa, klatki piersiowej oraz złamanej ręki.
W Zakładzie Medycyny Sądowej w Katowicach rozpoczęły się natomiast sekcje zwłok ofiar. - Badania będą skomplikowane, co wynika z tego, że zwłoki w znacznej części są spalone. Mogą więc zachodzić trudności w profilowaniu DNA - wyjaśnił.
Prokurator zaznaczył, że śledczy zakładają trzy główne wersje wypadku - błąd pilota, awarię silnika, a także nieprawidłowości w organizacji lotu.
Czytaj e-wydanie »