W ubiegłym roku wzrosła liczba dochodzeń wszczętych przez gniewkowskich policjantów. Początek 2012 roku również może niepokoić. - Dynamika przestępstw jest większa - zauważa szef komisariatu w Gniewkowie.
Skąd to się bierze? Marek Bieda nie ukrywa, że wpływają na to kłopoty ludzi ze znalezieniem pracy. Do przestępczego trybu życia powracają również miejscowi opuszczający zakłady karne. Zauważa ponadto, że na stosunkowo wysoką przestępczość wpływ ma również położenie Gniewkowa przy dość ruchliwej drodze krajowej nr 15. - Nasz teren odwiedzają tak zwani przestępcy wędrowni. Docierają do nas z Torunia, Aleksandrowa, Bydgoszczy i Inowrocławia - opowiada.
Zauważa, że największym problemem są kradzieże i włamania. Co ciekawe, do wielu z tych przestępstw nie dochodziłoby, gdyby mieszkańcy dobrze zabezpieczali swój dobytek. Podaje dwa przykłady. Złodziej wszedł na podwórko i zabrał 4 bańki z paliwem. - Aż prosiły się, by je ukraść - podkreśla. Innym razem rolnik zostawił saszetkę z pieniędzmi w otwartym traktorze. Niewiele musiał się złodziej natrudzić, by wzbogacić się o półtora tysiąca złotych.
Komendant apeluje do mieszkańców o współpracę. - Jeżeli widzicie w porze wieczorowo-nocnej kręcące się pojazdy o obcych numerach rejestracyjnych, spiszcie te numery, zadzwońcie pod alarmowy numer telefonu 112. Policjanci podjadą i sprawdzą, będą reagować - zapewnia.
Wyznaje, że gniewkowski komisariat ma aktualnie na stanie 15 policjantów, w tym komendanta. Dwa wakaty czekają na obsadzenie. Jedna policjantka jest na chorobowym. - Pomimo wszystko staramy się ten ład i porządek w maksymalnym stopniu zabezpieczyć - przekonuje.
Na koniec dobra wiadomość. Przestępczość może i wzrasta, ale wzrasta również - jak wykazuje komendant - ich wykrywalność. To cieszy.
Czytaj e-wydanie »