Poszło o konferencję "Samorząd na obcasach", która odbyła się wczoraj w Bydgoszczy. Oficjalnie poświęcono ją aktywności kobiet w samorządach. Ale oprócz wykładów były pokazy mody i kosmetyków Olay, które zafundował dystrybutor tej marki Leo Burnet. A także jej oficjalny ambasador, aktorka Joanna Brodzik i inne atrakcje.
Liga nigdy cię nie zdradzi
Jak informowaliśmy, w miniony piątek minister Julia Pitera stanowczo zaapelowała do szefa sejmiku Doroty Jakuty, by wycofała patronat nad tą komercyjną imprezą. Przewodnicząca jednak tego nie zrobiła. Bo jak nam oświadczyła dotyczył tylko merytorycznej części imprezy. Zapowiedziała, że poprosi organizatorów, by wyraźnie to podkreślić w trakcie konferencji. Podczas wczorajszych obrad te słowa jednak nie padły.
Jakuty bronią też działaczki Ligi Kobiet Polskich, organizatora konferencji. Podkreślają, że zerwały współpracę z Fundacją Rozwoju Demokracji Lokalnej, która wcześniej też firmowała tę imprezę. To ona bezprawnie zażądała, by na jej konto wpłacano po 50 zł, rozesłała zaproszenia informujące, że Jakuta patronuje całej imprezie itd.
- To są wewnętrzne sprawy organizatorów, które w ogóle mnie nie interesują - powiedziała nam wczoraj minister Pitera. - Podobnie jak to, czy patronat dotyczy I, II, czy innej części imprezy. Pani Jakuta w ogóle nie powinna jego obejmować. A skoro zaproszenia były niezgodne z prawdą, albo z wcześniejszymi ustaleniami, tym bardziej należało się z tego wycofać i wysłać list ze stosownym sprostowaniem.
W świat poszedł przekaz...
Minister Pitera podkreśla, że wszelkie wyjaśnienia pojawiły się dopiero po jej interwencji. Mało tego, z odpowiedzi, którą przesłała jej przewodnicząca wynika, że wszystko jest w najlepszym porządku i ona akceptuje ten stan rzeczy. Pani minister oświadcza nam, że kategorycznie podtrzymuje swoje wcześniejsze stanowisko w tej sprawie. Do szerokiej opinii publicznej poszedł bowiem jednoznaczny przekaz: wysoki funkcjonariusz samorządowy objął patronatem komercyjną imprezę.
Pytam panią minister, co dalej? Czy poprzestanie na tym komentarzu, czy też podejmie w tej sprawie dalsze kroki?
- Muszę się jeszcze zastanowić, ale moim zdaniem na tym nie powinno się to zakończyć - mówi minister Pitera. - Nasze życie publiczne dowodzi, że zły precedens, na który szybko nie zareagowano, zaczyna się stawać normą. Wcale się nie zdziwię, jeśli wkrótce będę miała do czynienia z kolejnymi takimi przypadkami. I będzie za to odpowiedzialna pani przewodnicząca, która nie zareagowała. od razu, jak tylko dostała to zaproszenie.
A sala pękała w szwach
Mimo burzy, jaka rozpętała się wokół konferencji, trzeba było dostawiać krzesła, bo sala pękała w szwach. Jak zapowiedziały działaczki LKP, nie było gadżetów, rozdawano jedynie pojedyncze próbki kosmetyków. Joanna Brodzik czekała na zapleczu, pojawiła się dopiero na drugiej, "artystyczno-edukacyjnej" części imprezy. A w kuluarach panie pytały organizatorki: kiedy zrobią następną, podobną impreza?
Czytaj e-wydanie »