Mają rację nasi Czytelnicy z tej miejscowości: niewielu kierowców nie przekracza tej prędkości. Wielu pędzi, nie zważając na przepisy o ruchu drogowym.
- Policjanci zaglądają do nas rzadko - mówi jedna z mieszkanek Niw. - Jeszcze kiedyś, jak była u nas straż gminna, pojawiały się radary. Teraz już wcale. Więc trzeba wymusić ograniczenie prędkości, instalując na jezdni spowalniacze. Jeśli policjanci nie chcą wpadać do nas z kontrolą, to niech leżące policjanty robią za nich.
Przeczytaj także: Giniemy, bo jeździmy za szybko, coraz częściej po pijaku
Wnioski w tej sprawie mieszkańcy kierowali już do sołtysa i urzędu gminy. Zna je zatem Wojciech Sypniewski, wójt Osielska.
- Niestety, na tej przelotowej ulicy Karpackiej nie możemy montować spowalniaczy - powiedział. - Z prostej przyczyny: tędy właśnie będą w niedalekiej przyszłości kursować autobusy komunikacji masowej. Trwają rozmowy z Bydgoszczą, by autobusy MZK połączyły Niwy z miastem. Nie wiemy jeszcze, ile przyjdzie dopłacić za to gminie. Myślimy też, by autobusy jeździły z Żołędowa przez Niwy - Osielsko do Bydgoszczy. Jeśli będą spowalniacze, żaden autobus nie pojedzie.
Czytaj e-wydanie »Motoryzacja do pełna! Ogłoszenia z Twojego regionu, testy, porady, informacje