Przez jeden dzień Michał Niemyt był burmistrzem Wąbrzeźna [zdjęcia]

- To dla mnie ciekawe i pozytywne doświadczenie. Na pewno nie zburzyło mojego wyobrażenia o zarządzaniu miastem - mówi Michał Niemyt, który fotel burmistrza na jeden dzień wylicytował w aukcji Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy za kwotę 1,4 tys. zł.

Mężczyzna od wielu lat wspiera finały WOŚP. - Jak dla mnie jest to przejrzysta akcja, która jest skierowana na potrzeby ludzkie. Jej wymiernym efektem jest sprzęt, który trafia do szpitali - mówi Michał Niemyt.

Mężczyzna w ostatnim finale akcji wziął udział wspólnie z rodziną. - Nie chciałem kupować gadżetu, który stałby na półce. Zależało mi żeby kupić coś, co będzie jakimś ciekawym doświadczeniem. Kilka dni przed finałem znalazłem informację, że będzie możliwość wylicytowania fotela burmistrza. A sama licytacja? To było już „podjęcie rękawicy” - wyjaśnia mieszkaniec Wąbrzeźna.

Michał Niemyt rozpoczął pracę o godz. 7.30. Po przyjeździe do pracy wziął udział w naradzie z urzędnikami. Spotkał się z prezesami dwóch spółek miejskich: Marianem Świsiem, prezesem TBS-u i Markiem Kondraciewiczem, szefem MZCWiK-u. Wziął również udział w podsumowaniu działalności straży pożarnej za ubiegły rok. Spotykał się także z mieszkańcami, którzy byli umówieni z burmistrzem.

- Przekrój spraw, które są poruszane podczas spotkań mieszkańców z władzami miasta jest różny: od spraw osobistych, poprzez problemy lokalowe, do spraw gospodarczych - wylicza Michał Niemyt i dodaje: - Część osób, które odwiedziły urząd, nie miała pomysłów na to, jak rozwiązać swoje problemy. To dla mnie trochę zaskakujące.

Przez cały dzień panu Michałowi towarzyszył Leszek Kawski, burmistrz Wąbrzeźna.

Na co dzień Michał Niemyt jest wiceprezesem Przedsiębiorstwa Budowy Dróg i Mostów Kobylarnia. Z powiatem wąbrzeskim związany jest od urodzenia. Od 2006 roku mieszka w Wąbrzeźnie. Jest ojcem trójki dzieci: 18-letniego Tomka, 14-letniej Oliwii i 6-letniego Igora.