Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Przez opieszałość urzędników, ludzie z Konojad zapadają na choroby

jol
Na składowisko można wejść przez dziurę w płocie
Na składowisko można wejść przez dziurę w płocie archiwum GP
- Przez te śmierdzące gumy rodzina przestała do nas przyjeżdżać na wakacje. Dzieci dostawały wysypkę a dorośli mieli duszności - użal się już w ubiegłym roku jeden z mieszkańców sąsiadujących ze składowiskiem.

Z informacji uzyskanych od mieszkańców wsi dowiadujemy się, że jeszcze bardziej tam cuchnie gumą. Boją się, co będzie gdy nadejdą upalne dni lata.

W ubiegłym roku podjęliśmy interwencje w sprawie złego składowania odpadów gumowych przez firmę recyklingowią z siedzibą w Konojadach. W wyniku czego doszło do cofnięcia im zezwolenia na działalność. Mimo, tak restrykcyjnych decyzji administracyjnych nic się nie zmieniło. Odpady dalej składowano, dorzucono nawet do tego śmieci komunalne. Zmienił się tylko właściciel. To zdaniem urzędników zagmatwało sprawę. Fetor roznosi się po okolicy, do tej pory i nie wiadomo, kiedy ta udręka dla ludzi ze wsi się skończy. - To już jest bomba ekologiczna! - krzyczą mieszkańcy wsi.

Naczelnik wydziału OŚ dał odpowiedź

Na prośbę mieszkańców wróciliśmy do sprawy. Otrzymaliśmy odpowiedź z wydziału ochrony środowiska w brodnickim starostwie. - Urzędowe decyzje wydane wcześniej (decyzja burmistrza Jabłonowa Pomorskiego na usunięcie odpadów komunalnych i azbestowych oraz decyzja starosty cofająca pozwolenie na odzysk odpadów) dotyczyły poprzedniego właściciela - wyjaśnia Radosław Koj, naczelnik wydziału ochrony środowiska w brodnickim starostwie.

-Teraz sprawa zmierza ku finałowi, gdyż nowi właściciele i dzierżawcy działki w Konojadach nie mają prawa na dowożenie odpadów i powiększanie składu - zapewnia naczelnik. Zresztą, jak wykazały liczne kontrole pracowników wydziału OŚ starostwa (ostatnia kontrola w ubiegłym tygodniu oraz wcześniejsze w styczniu, marcu br.) nie dowieziono na składowisko dodatkowych odpadów. Po drugie nowy dzierżawca deklaruje , że niebawem zacznie przerabiać odpady. Zakład Usług Komunalnych Sp. z o.o. z siedzibą w Brodnicy wystąpił do starosty brodnickiego o zezwolenie na prowadzenie w Konojadach działalności mającej na celu przeprowadzenie procesu odzysku nagromadzonych odpadów przemysłowych, czyli usunięcie nagromadzonych odpadów poprzez ich mechaniczne przerobienie na surowiec wtórny.

Liczą się czyny, nie słowa

Naczelnik Koj twierdzi, że postępowanie jest obecnie na etapie opiniowania przez burmistrza Jabłonowa Pomorskiego. Kiedy do starostwa dotrze opinia burmistrza, aktualny dzierżawca, który dysponuje odpowiednim sprzętem, otrzyma decyzję i będzie mógł rozpoczynać prace likwidujące zapasy odpadów.

"Gazecie Pomorskiej" udało się jednak ustalić, że - po pierwsze - śmieci komunalne były wwożone w tym roku (komisja komunalna stwierdziła to w styczniu tego roku). Po wtóre - pismo skierowane do burmistrza Jabłonowa Pomorskiego zostało dostarczone przez pracownika starostwa dopiero 20 czerwca br. - czyli w dniu, w którym przedstawiliśmy sprawę naczelnikowi Radosławowi Kojowi.

Teraz czekamy też na odpowiedź w tej sprawie z Wojewódzkiej Inspekcji Ochrony Środowiska.
Do sprawy wrócimy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska