Oferent był tylko jeden - spółka Provita, prowadzona przez Tomasza Mesjasza. Nie było też wielkiego zaskoczenia, jeśli chodzi o cenę - przychodnia poszła za 1 mln 967 tys. 101 zł.
Pieniądze wpłynęły na konto i podpisano już akt notarialny.
Finansowy zastrzyk zasili tegoroczny budżet, choć wielu mieszkańców i radnych podkreśla, że sprzedaż budynku nie jest pomysłem trafionym, a zapychanie budżetu pieniędzmi ze sprzedaży nieruchomości do niczego dobrego nie prowadzi.
Przeczytaj też: Przychodnia w Więcborku przejdzie w prywatne ręce. Mieszkańcy protestują
W ratuszu natomiast argumentują, że wymagający remontów i nakładów ośrodek zdrowia to bardziej garb i gmina nie będzie już musiała ponosić kosztów jej utrzymania.
Powszechnie też wiadomo, że kupnem zainteresowana była spółka prowadząca więcborski szpital, ale z uwagi na problemy z kredytem nie udało się jej przystąpić do przetargu.
- Nie ma więc żadnych powodów do niepokoju, jeśli chodzi o opiekę medyczną, bo pozostaje w niej nadal ten podmiot, który był - mówi Paweł Toczko, burmistrz Więcborka. - Szef Provity zobowiązał się też oczywiście do prowadzenia w budynku działalności leczniczej.
Czytaj e-wydanie »