Pan Jan cudem uszedł z życiem. 19-letni chłopak przystawił mu pistolet do głowy i kazał jechać do lasu. Gdy pan Jan wykorzystał chwilę jego nieuwagi i uciekł, ten zaczął strzelać. 64-latek się zatrzymał, by ocalić życie. Potem był wożony w bagażniku swojego auta, a napastnik wjechał w drzewo. To nie był koniec piekła pana Jana. Gdy wydostał się z bagażnika, 19-latek bił go do utraty przytomności. Pan Jan przeżył, bo sprawca myślał, że nie żyje. Gdy się ocknął, szukał ratunku na drodze, a inny kierowca zawiózł go na policję.
Przeczytaj także:Autostopowicz napadł i okradł kierowcę
Sprawa się wlecze. Biegli początkowo wydali zaskakującą opinię, że 19-latek miał ograniczoną poczytalność z ...powodu zażycia środków odurzających. Na ostatniej sprawie podczas przesłuchania zmienili jednak swoją opinię, uznając go za poczytalnego. Ze względu na tę zmianę sąd zdecydował, że należy poprosić o kolejną opinię biegłych.
Będzie ich dwóch. Są już wyznaczeni z listy Sądu Okręgowego w Słupsku. Kolejna rozprawa została wyznaczona na 22 lutego, a więc czasu jest mało. Pytanie, czy opinia na piśmie zostanie sformułowana do tego czasu. Praktyką jest, że takie badanie jest jednorazowe - psychiatrzy mają wyznaczony konkretny dzień na badanie. Gorzej później ze sformułowaniem wniosków i przekazaniem ich sądowi.
Pan Jan chciałby, żeby sprawa wreszcie się zakończyła i mężczyzna został sprawiedliwie osądzony.