Zarząd powiatu gnieźnieńskiego nie zmienia stanowiska - gmina ma od września prowadzić gimnazjum, a liceum i szkoła zawodowa będą jednym zespołem szkół, zarządzanym przez powiat.
Gmina nadal deklaruje, że chce prowadzić Zespół Szkół Gimnazjum i Liceum oraz Zespół Szkół Ponadgimnazjalnych. Każdy z samorządów ma inne zamiary. I choć starostwo twierdzi, że następuje "zbliżenie stanowisk" wcale tego nie widać. Tymczasem wśród radnych miejskich pojawiają się wątpliwości - czy gmina poradzi sobie finansowo z prowadzeniem wszystkich szkół?
- Jestem tym zdziwiony - przyznaje burmistrz Dereziński. - Rada określiła czego chce. Przyjęto jednogłośnie uchwałę intencyjną (o prowadzeniu liceum i szkoły zawodowej - przyp. red.). Działam w imieniu rady, prowadząc te trudne rozmowy.
Rozmowy są faktycznie trudne. Zarząd powiatu deklaruje bowiem, że gmina może przejąć prowadzenie szkół ponadgimnazjalnych, ale nie może liczyć na wsparcie finansowe.
Krzysztof Dereziński przyznaje, że władze miasta zbyt optymistycznie liczyły, że tak jak do niedawna gmina dopłacała powiatowi do gimnazjum, tak teraz powiat będzie przekazywał pieniądze na szkoły ponadgimnazjalne.
Starostwo deklaruje jednak, że użyczy gminie budynek przy ulicy Mickiewicza 33 (obecnie jest tam szkoła zawodowa) na potrzeby gimnazjum. Tymczasem jak mówi burmistrz, o zmianie adresu szkoły musieliby zostać poinformowani już wcześniej rodzice. To nie koniec problemów, bo miasto będzie musiało przejąć wszystkich pracowników obecnego gimnazjum i ponosić koszty ich wynagrodzenia, czy wypłacenia odpraw.
A konkurencja nie czeka
Przyszłość szkół jest niepewna, bo nie wiadomo ilu uczniów zdecyduje się na naukę w liceum i szkole zawodowej.
- Nie będzie uczniów, nie będzie problemu. A tymczasem jestem w jednej z naszych szkół i są materiały promocyjne szkoły z Bielic, Mogilna, Gniezna. A naszych szkół nie ma - mówi burmistrz.
Szansą na wyjaśnienie sytuacji szkół, ma być nadzwyczajna sesja. Zaproszeni będą na nią przedstawiciele powiatu, a odbędzie się ona jeszcze w maju.