Kibice Śląska (ok. 1000 osób) pojechali do Krakowa specjalnym pociągiem. Tym razem zasiedli w sektorze gości, a nie - jak to było dotychczas - razem z kibicami Wisły. To efekt zakończonej jakiś czas temu zgody między fanami obu drużyn. Konflikt powstał, gdy Wisła ogłosiła układ z Ruchem Chorzów, którego nie zaakceptowali wrocławianie.
Podczas meczu fani WKS-u wywiesili transparent z napisem "Śląsk i Lechia pozdrawiają Wiślaków z krwi i kości, takich bez płetw i bez ości". To aluzja do grupy "Wisła Sharks" - najbardziej zagorzałych fanów krakowskiej drużyny, która to zdecydowała o układzie z Ruchem i Widzewem i zerwaniu zgody ze Śląskiem. Co ciekawe na ten transparent większość kibiców w Krakowie zareagowała brawami.
Na sektorach Wisły pojawił się natomiast napis "Słabi jesteście każdy to czuje a tych pozdrowień nikt nie przyjmuje".
Niestety - pseudokibice Śląska w pewnym momencie odpalili race i zaczęli rzucać je na murawę. Teraz chwalą się, że było ich 102 i że to "nowy rekord stadionu Wisły". Za to zachowanie zostaną z całą pewnością ukarani, zapewne zakazem wyjazdowym.