- _Po stawie w parku pływają dwie kaczki. Woda jest zamarznięta, należałoby ptaki złapać i gdzieś przezimować - _zgłosili nam wczoraj kuracjusze.
- _Nie udało nam się złapać jednej kaczki ozdobnej, druga musi być dzika. Tę ozdobną będziemy próbowali schwytać, żeby dołączyła do swojego partnera - _mówi Józef Kołowrocki, kierownik referatu gospodarki terenami i ochrony środowiska w ciechocińskim ratuszu.
Pozostałe ptaki trafiły do gospodarstwa na obrzeżach Ciechocinka. To 9 pawi, jeden kaczor, 3 białe łabędzie i 10 czarnych łabędzi, a wśród nich 4 młode. Pisklęta wykluły się na początku września. Teraz razem z mamą trafiły pod ogrzewaną folię, by na wiosnę wrócić już w młodzieńczej krasie.