Na gali KSW 44 w walce wieczoru kibice obejrzylo pojedynek w wadze ciężkiej pomiędzy Mariuszem Pudzianowskim (12-5, 5 KO, 2 Sub) a byłym mistrzem Karolem Bedorfem (14-3, 5 KO, 3 Sub).
Bez wątpliwości, starcie zapowiadało się emocjonująco. Były mistrz kategorii ciężkiej ma na koncie porażkę w ostatniej walce, a "Pudzian" trzy wygrane pojedynki z rzędu.
Pudzianowski: - Nie ma złej krwi pomiędzy mną a Bedorfem.
KSW 44 karta walk
- Mariusz Pudzianowski vs Karol Bedorf
- Kleber Koike Erbst vs Marcin Wrzosek (walka o pas)
- Michał Materla vs Martin Zawada
- Tomasz Oświeciński vs Erko Jun
- Filip Wolański vs Daniel Torres
- Gracjan Szadziński vs Paul Redmond
- Chris Fields vs Wagner Prado
- Łukasz Rajewski vs Leo Zulić
- Dawid Gralka vs Sebastian Przybysz
Pudzianowski wyszedł do oktagonu przy słowach piosenki - "Dawaj na ring, zaraz cie zniszczę". Od początku jednak to Bedorf dyktował warunki walki i niespełna po dwóch minutach pierwszej rundy obalił "Pudziana". I po chwili rozstrzygnął walkę w parterze na swoją korzyść.
- To były za mnie zbyt wysokie progi. To znów będzie czas Karola Bedorfa - mówił po walce Pudzianowski. - Zostawiłem rękę, a silne chłopisko pociągnęło rękę. Chce stoczyć jeszcze 3-4 walki. Dwa lata można się jeszcze pobawić - dodawał.
- Czasami przerwa jest potrzebna, aby wrócić i być mocniejszym - komentował Bedorf. - Ja chcę znów pas - wykrzykiwał.