sesję podzielono na dwie części. Roboczą i uroczystą. Porządek obrad był tak ułożony, aby nie znalazły się w nim zbyt poważne zagadnienia, mogące sprawić, że dyskusja przeciąganie się do wieczora, albo co gorsza radni posprzeczają się. Stało się inaczej.
Chcę zaproponować...
Poszło o nazwy ulic, które zostaną wyznaczone na terenie należącym niegdyś do Szpitala Psychiatrycznego. Wyjątkowo atrakcyjnym skrawku ziemi, znajdującym się przy ul. Wojska Polskiego, skąd rozpościera się piękny widok na dolinę Wdy i Wisły.
Projekt uchwały zaproponowanej przez burmistrza zakładał, że jedna z nich będzie ulicą Europejska a druga Solidarności. Sprawa miała się zamknąć jednym sprawnym głosowaniem. Niespodziewanie Tadeusz Zawiasiński zaproponował aby Europejską zastąpić imieniem Mieczysława Petelskiego, wieloletniego dyrektora Szpitala Wojewódzkiego. - Myślę, że byłby to właściwy sposób uhonorowania osoby, której przyznano tytuł "Honorowego obywatela miasta" - uzasadniał lider Centroprawicy. - Chodzi przecież o teren, związany kiedyś ze szpitalem.
Pomysł wyraźnie nie spodobał się zarówno burmistrzowi, jak i przewodniczącemu Rady Miejskiej. Wyraz ich twarzy zmienił się jeszcze bardziej gdy Jerzy Kapuściński uznał, że od Solidarności trafniejszym byłoby określenie związkowców. - Solidarność była jedynym z wielu związkiem jakie powstały na początku lat 80.- tłumaczył Kapuściński. - Możemy upamiętnić je wszystkie poprzez nazwę Związkowców.
Honor większy i mniejszy
Potem rozpoczął się, dość dziwny pojedynek na argumenty. Jan Adamczyk z wydziału budownictwa UM stwierdził, że pomysł Zawiasińskiego jest niefortunny. Jego zdaniem lepszym rozwiązaniem byłoby nazwanie imieniem zmarłego lekarza którejś z wewnętrznych ulic na terenie szpitala.
Radni, nie tylko Centroprawicy z lekkim uśmiechem wysłuchali twierdzenia, że w ten sposób zostanie on bardziej uhonorowany. - Każdy kto chociaż trochę zna Świecie wie o tym, że znaczenie ulic krzyżujących się lub przylegających do Wojska Polskiego jest nieporównywalnie większe od innych - _powiedział Zawiasiński.
Spory niesmak wzbudziło stwierdzenie, Zbigniewa Myrdy. - Postać pana Petelskiego jest niejednoznaczna. Nie zapominajmy, że za jego kadencji zginęły 52 osoby - przypomniał tragiczny pożar do jakiego doszło w Górnej Grupie.
Jednocześnie stwierdził, że lepszym wyborem byłby Józef Bednarz, dyrektor szpitala, który stracił życie wraz z pacjentami w 1939 r . Nim skończył mówić radni zwrócili mu uwagę, że taka ulica jest już w Świeciu.
Na słowa, które podały nie pozostała obojętna Halina Szolginia , która zaprotestowała przeciwko stwierdzeniom Myrdy. - Chciał zwrócić uwagę na fakt, że była to jedna z nielicznych osób na wysokim stanowisku, które miały odwagę chodzić do kościoła w czasach, gdy było to bardzo źle postrzegane przez władze.. _
Najciekawsze miało dopiero nadejść
Jako pierwszy głosowano wniosek w sprawie ul,. Solidarności, którą mieli zastąpić Związkowcy. Stosunkiem głosów 7 do 10 pomysł zamiany odrzucono. Później przyszła kolej na Europejską i Petelskiego. Wniosek Zawiasińskiego zyskał większość. To wyraźnie zdenerwowało Jerzego Wójcika, który oskarżył dziewięcioro radnych, że robią sobie kampanie wyborczą. Przeciwko takim stwierdzeniom ostro zaprotestował Tadeusz Zawiasiński. To samo uczynił Janusz Królewicz. Na sali zapanowała nieprzyjemna atmosfera. Ale to wcale nie był koniec emocji. Kilka minut później doszło do ostatniego głosowania w tej sprawie a mianowicie przyjęcia zmienionej uchwały, która stanowiła, że jedna z nowych ulic będzie nazywać się Solidarności a druga Mieczysława Petelskiego. Stała się rzecz co najmniej dziwna. W tym drugim przypadku jeden z radnych niespodziewanie zmienił zdanie i zagłosował inaczej niż kilka minut wcześniej. W efekcie powróciła ulica Europejska.
Puściły nerwy
Andrzej Bartniak

Miało być uroczyście i sympatycznie. Jak przystało na święto samorządu. Zamiast tego, przysłuchujący się obradom byli świadkami ostrej wymiany zdań. A poszło o tak niewinną sprawę jak nazwy dla nowych ulic.