MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Pusto, puściej, bo będzie nowy dworzec w Bydgoszczy

(ak)
Kafejki już nie ma, kebaby - jeszcze zapraszają. Po drugiej stronie dworca - jeszcze puściej.
Kafejki już nie ma, kebaby - jeszcze zapraszają. Po drugiej stronie dworca - jeszcze puściej. Agata Kozicka
Bydgoszczanie cieszą się, że za 2 lata będą mieli nowy dworzec. Jeszcze bardziej z tego, że znikną "budy" wokół starego obiektu. Właściwie - już znikają. A co w zamian? Kogo będzie stać na lokal w nowym budynku? Czy tylko drogie sklepy?

Kolej zapowiada, że prace związane z modernizacją dworca kolejowego w Bydgoszczy ruszą w drugim kwartale tego roku.

Obiekty handlowe na dworcu i budki wokół niego już pustoszeją.
Jeszcze kilka miesięcy temu zapytaliśmy PKP, czy remont w barze w części przylegającej do budynku dworca od ul. Zygmunta Augusta to początek likwidacji obiektu. Dowiedzieliśmy się wtedy, że nie i że po remoncie baru znowu będzie funkcjonował. Ale tak nie było. Część, którą zajmował została już całkowicie rozebrana.

Bar po północnej stronie dworca już zamarł, kolejny - z kebabem - zamknięty na cztery spusty.
Po południowej stronie dwa punkty gastronomiczne jeszcze funkcjonują.
- Do kiedy tu będziecie? - pytamy.
- Do końca życia - odpowiada jeden z klientów. Raczej żartem, bo w tym miejscu już za kilka miesięcy stanie kontenerowy dworzec tymczasowy. Choć niewykluczone, że w miejscu baru będzie akurat poczekalnia.

Więcej o bydgoskim dworcu: Taki będzie dworzec PKP Bydgoszcz Główna. W 2015 roku [zdjęcia, wideo]

Pani za ladą nie wie, do kiedy będą prowadzili tam interes. - Myślę, że tak długo jak się da. A potem? Czy gdzieś się przeniesiemy? Nie sądzę - usłyszeliśmy. Na dworzec na pewno nie, bo będzie na nim obowiązywał całkowity zakaz sprzedaży alkoholu.
Za dwoma działającymi jeszcze barami - dwa puste już obiekty. Na jednym duży napis zachęcający do wynajmu lub kupna. Ale kto miałby to kupić, skoro zaraz wykonawca remontu to zburzy?!

Na samym dworcu punkty gastronomiczne jeszcze działają. Mała kanciapa z ciastkami i kanapkami, po drugiej stronie działający ledwo od maja punkt z kawą na wynos. Dopóki są pasażerowie to jest i zapotrzebowanie na ich produkty.

Ale już punkty od strony wejścia do Pesy są w większości pozamykane. W lombardzie - jeszcze otwartym - dowiadujemy się, że informacja na temat likwidacji i wypowiedzenia użytkowania gruntu od PKP trafiła dopiero po tym, jak media zaczęły pisać o wyburzeniach.
- Ja już od ok. 2 lat słyszałem, że coś ma się dziać na dworcu - przypomina Sebastian Braun, właściciel monopolowego pod dworcem. Spotkaliśmy go, gdy likwidował zamknięty już lokal. - Ale rozwiązanie umowy z końcem roku na korzystanie z gruntu dostałem w listopadzie ubiegłego roku.

- Tak, podobno prace dopiero w pierwszym półroczu tutaj ruszą, ale w branży monopolowej muszę mieć koncesję i ona jest na pół roku, a jeśli już w lutym miałbym zamykać, to nie zapłacę przecież za pół roku koncesji, której nie wykorzystam.

A na dworcu alkoholu sprzedawać nie będzie mógł. - Zakaz - dodaje. - Poza tym PKP zaproponowało nam miesięcznie czynsz 100 zł za metr kwadratowy. To, za taki lokal, jak mam, byłoby 5 tys. miesięcznie. Dużo jak na mały biznes. Na to stać będzie sieciowe sklepy. No cóż, po 10 latach prowadzenia tego punktu chyba trochę odpocznę.

Czytaj e-wydanie »Lokalny portal przedsiębiorców
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Inflacja będzie rosnąć, nawet do 6 proc.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska