Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Radna Mirosława Dalecka: - Nie dam się zastraszyć, a przepraszać nie mam za co

Anna Klaman
Anna Klaman
W środku wicestarosta Mariusz Paluch. Z lewej Stanisław Skaja, członek zarządu, a z prawej starosta Marek Szczepański
W środku wicestarosta Mariusz Paluch. Z lewej Stanisław Skaja, członek zarządu, a z prawej starosta Marek Szczepański Anna Klaman
Na sesji powiatowej było o samochodzie dla starosty, programie Anity Gargas, wpisach na Facebooku o układzie, rzekomym zastraszaniu. Na koniec wicestarosta przeczytał Ewangelię św. Mateusza i ...miał trzepaczkę dla radnej Mirosławy Daleckiej. Bo w domyśle - według niego - bije ona polityczną pianę.

- Proszę nie robić takich performersów - skwitował radny Wojciech Rolbiecki, szef klubu PiS-u. - Dziwne jest, że osoby, które z kościołem mają niewiele wspólnego powołują się na Ewangelię - mówił. - To hipokryzja. Przynosić narzędzia kuchenne, próbować ośmieszyć. Nie tędy droga. Nie wiem, jaki jest cel pana performersu.

Wicestarosta Mariusz Paluch najpierw odczytał fragment Ewangelii św. Mateusza: - Jeśli pozdrawiasz tylko swoich braci, cóż szczególnego robisz? Czyż i poganie tego nie czynią? Bądźcie więc wy doskonali, jak doskonały jest wasz Ojciec.

Potem podszedł do radnej Mirosławy Daleckiej i sprezentował jej trzepaczkę, którą ona natychmiast oddała. A zaczęło się od volvo za 160 tys. zł dla starosty, o którym już pisaliśmy. Rolbiecki zauważył m.in., że mocno dyskusyjny jest tryb i sposób realizacji zamówienia, bo bezprzetargowy. Przypomnijmy, o tym, że starosta porusza się nowym volvo dowiedzieliśmy się po interpelacji radnej Daleckiej.

Ale radna, zabierając głos, skupiła się na czym innym. Na tym, jak jest traktowana jak wtedy, gdy są np. telefony, "by Dalecka zdjęła z Facebooka wpis, bo może mieć problemy". - Jeżeli pan nie ma odwagi mówić mi prosto w twarz, to co pan myśli, to proszę nie stosować na mnie straszaka za moimi plecami do innych radnych. To się odnosi nie tylko do pana starosty... - mówiła.

Stwierdziła, że niektórzy w punktach dostają maile, jak mają ją ośmieszyć. - Na mnie nie działa wydzwanianie do osób, które są w jakikolwiek sposób ze mną związane, czyli do kolegów radnych, przełożonych albo nawet do pana posła...

Na co starosta Marek Szczepański: -

...Niech pani nie sugeruje jak jedynie słuszna telewizja, która szukała układu i go nie znalazła. Być może w odcinku 2 lub 3 coś więcej pokażą. A ja nigdy nikogo nie zastraszałem. Nie mam też aprobaty dla działań, które pani podejmuje. Na zamieszczaniu na swoim Facebooku wpisu o układzie chojnickim... Jeżeli pani uznaje, że to słowo się kojarzy bardzo pozytywnie, to jest pani w błędzie, bo w naszym systemie kulturowym słowo to jest odbierane bardzo pejoratywnie...

I dalej starosta mówił tak: - Tak pani jest bardzo wrażliwa na punkcie swojej osoby. Że ktoś dzwoni, zastrasza, dzwoni do posła. Niech pani powie publicznie. Nie musi pani się tego bać. Może pani powiedzieć publicznie. Od tego są odpowiednie służby. Niech się tym zajmą. Jest prokuratura, naczelny prokurator, równocześnie minister sprawiedliwości. Macie argumenty. Jest pani członkiem klubu PiS. Startuje pani od drugiej kadencji z tej właśnie listy. Niech pani zadziała. Nikt nie pozwoli, by panią zastraszać.

Starosta podkreślił, że radna, kierując zarzuty do niego, sugeruje, że "to", czyli zastraszanie dzieje się w Starostwie: - Jeżeli pani tego nie sprostuje, że to w tym urzędzie, a jeżeli pani ma dowody, to proszę powiedzieć, kto dzwonił. Bo ja nie pozwolę sobie na to, by ten urząd był wciągnięty w intrygi. Takich intryg tu nie było i za mojego urzędu nie będzie. A jeżeli ma pani dowody, to proszę je publicznie przedstawić, a jeżeli nie, to niech pani przeprosi. Nikogo nie zastraszałem, słucham opozycji.

Potem było o programie Magazyn Śledczy Anity Gargas, w którym wzięła udział radna Dalecka.

- Dziwię się pani, że pani jako radna promuje ten hejt, który jest uprawiany w telewizji publicznej - mówił Szczepański. - Ja w tym programie tłumaczyłem się za rzeczy, kiedy nie byłem starostą i nie odpowiadałem za całość działania tego powiatu. ...Pani najwidoczniej nie obchodzi prawda. Panią obchodzi tylko to, żeby opinia publiczna "miała mieszane w głowie", że w tym mieście nie wiadomo, co się dzieje. Jest jakiś układ, który panią zastrasza...

Odpowiedź Daleckiej:- Pan do kolegi powiedział, że mogę mieć problemy. Nie tworzyłam tej grafiki. Na messendzerze wielokrotnie do mnie trafiła, dlatego spontanicznie ją umieściłam. Tylko tyle powiedziałam. Nie powiedziałam, że pan mnie zastraszał, więc nie mam za co przepraszać. A że układ jest, to wszyscy wiedzą. To nie jest żadna nowość. To jest układ polityczny. Państwo razem startowali. Układ polityczny i to wszystko. To po pierwsze. Po drugie, nie legitymuję się żadną książeczką partyjną tak jak pan. Nie zwracam uwagi na telewizję publiczną, na TVN, który jest tak panu bliski sercu. Nie mam za co przepraszać. Nic takiego nie powiedziałam. Powiedziałam tylko wyłącznie to, co powiedział pan rademu Rolbieckiemu, że "mam to zdjąć, bo będę miała problemy" (grafika o układzie na profilu radnej).

Piłeczkę przejął starosta: - Nie wiem, czy to komizm, czy tragizm. Jeżeli pani informacje o układzie zamieszcza na swoim profilu swoim, a nie udostępnia. Bo pani nie udostępniła, pani zamieściła. Tego nie robi się spontanicznie. Nie mówiłem koledze radnemu, przewodniczącemu klubu PiS, że "ma pani to zdjąć, bo będzie miała pani kłopot. Bo ja doskonale prawo znam. Zastanawiam się bardzo głęboko, żeby pani to wytłumaczyła - ja z panem burmistrzem startowałem ze wspólnej listy? Jeżeli tak, to tak samo w układzie jest wójt Zbigniew Szczepański, który jest w koalicji. Trzeba się zastanowić, czy pani to udowodni w sądzie. I wtedy będzie pani miała jasność, czy można tak sobie szafować Ja dzieci bajkami nie straszę. Panią być może ktoś w życiu mocno wystraszył i pani zostało to w głowie. Mnie nie straszono. Niech pani nie opowiada bajek,że spontanicznie zamieściła post.

Wiceprzewodniczący Rady Powiatu Mateusz Łangowski mówił z kolei, że z dużym zdziwieniem czyta posty radnej Daleckiej, jak te o "tłustych kotach" z 15 lutego czy z 5 lutego o tym, że wynik konkursu na dyrektora szpitala jest już przesądzony.

No i na koniec sesyjnej połajanki wystąpił wicestarosta Mariusz Paluch. Zaczął tak:

- Ja czuję się bardzo rozczarowany tym że miałem występować w układzie, a w ogóle się tam nie znalazłem (jego nazwisko było na grafice, a w Magazynie Śledczym nie było o nim ani słowa- red.). Proszę, jeżeli ma pani taki wpływ, sprawstwo, to może jakąś reklamację byśmy złożyli i w jakimś drugim odcinku może by mi się udało.

A potem dodał: - Ponieważ "mamy układ demokratyczny, który pozwala nam na wolność wyznania i wolność słowa, chciałbym Państwu przeczytać coś. Usłyszałem to niedawno w Kościele".

To była wspomniana już Ewangelia według św. Mateusza, po której wicestarosta podarował radnej trzepaczkę...

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska