Na ostatniej sesji radna Aneta Bemke mówiła: - Radni oczekują przeprosin. Czujemy się obrażeni. Nas wybrali mieszkańcy. Obrażając nas, wójt obraża mieszkańców.
Część radnych domaga się dowodu, że faktycznie wójt użył ostrych słów mówiąc o nich.
- Czy jest nagranie? Czy jest dowód? Temat został rozdmuchany, a nie wiemy jak było na prawdę? - pytał Rafał Żuchowski.
Woźniakowski na razie radnych nie zamierza przepraszać. Prosi jedynie, aby dać mu czas na wyjaśnienie.
- „Rzekomo” powiedziałem te słowa. I to rzekomo jest zasadne. Proszę mi wierzyć, ani się nie wypieram, ani nie zaprzeczam. Po prostu nie pamiętam. Jeśli coś takiego miało miejsce i będzie dowód, że to powiedziałem, przeproszę. Muszę być przekonany, jak mam przepraszać. Ja to wyjaśnię. Proszę mnie zrozumieć, że muszę być przekonany. Jak powiedziałem takie słowa, przeproszę z satysfakcją - zapewnia wójt.