Mowa o szkołach niepublicznych w Palczynie i Lisewie Kościelnym prowadzonych przez Stowarzyszenie Przyjaciół Szkół Katolickich w Częstochowie.
W trakcie spotkania z rodzicami w Palczynie przedstawicielki stowarzyszenia przekonywały, że dwukrotnie zwracały się do rady gminy w Złotnikach Kujawskich z prośbą o upublicznienie obu szkół. - Za każdym razem otrzymywaliśmy odpowiedź odmowną - tłumaczyła Maria Chodkiewicz. Sugerowała, że jeśli radni po raz kolejny odrzucą tę prośbę, to w następnych latach bardzo trudno będzie utrzymać obie szkoły.
- Stowarzyszenie nigdy nie zwracało się do rady gminy w sprawach związanych z zezwoleniem na założenie szkół publicznych - tłumaczy Krystyna Gawron-Fiedorow, przewodnicząca rady gminy, a radny Zbigniew Tylkowski dodaje: - Stowarzyszenie dwukrotnie wystosowało pisma do wójta gminy. W 2011 roku poddano pod dyskusję treść pisma wysłanego do wójta, ale nie było to podparte żadną uchwałą.
Przewodnicząca tłumaczy, że kompetencje dotyczące zakładania szkół publicznych należą do wójta. - Dlatego też powoływanie się na bezczynność rady w tym przedmiocie jest nieprawdziwe i stawia radę w złym świetle. Nie znajduje to potwierdzenia w działaniach samej rady - tłumaczy. Przypomina, iż radni zgodzili się na dofinansowanie (w wysokości prawie 17 tys. zł) modernizacji kotłowni w szkole w Lisewie Kościelnym.
Wójt Witold Cybulski przyznaje, że decyzja o upublicznieniu szkół należy do niego. - Wniosek o upublicznienie dostaliśmy na początku kadencji. Był on analizowany na dwóch komisjach. Nie mieliśmy na ten cel pieniędzy, dlatego też podjąłem decyzję negatywną w tej sprawie. Natomiast drugi wniosek nie został rozpatrzony w ogóle, ponieważ był złożony po terminie - tłumaczy wójt.
Stowarzyszenie złożyło trzeci wniosek. Sprawę analizują radni. Dlaczego oni? - Decyzja należy do wójta. Ja jednak muszę podjąć decyzję taką, która będzie kompatybilna z tym, co radni myślą na ten temat, bo to radni decydują ostatecznie o kształcie budżetu - wyjaśnia. W grę wchodzi dofinansowanie w wysokości od 250 do 300 tys. zł rocznie. Czas pokaże, jaką decyzję podejmą radni.
Czytaj e-wydanie »