https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Radni PiS domagają się uchylenia uchwały o prywatyzacji KPEC-u

(mp)
Radni PiS zgłosili wczoraj projekt uchwały w sprawie prywatyzacji KPEC-u. - Spółka ma pozostać własnością miasta - argumentuje Piotr Król, szef klubu.

Komentarz - Maciej Myga. Umowa nie krowa i może się zmienić

Komentarz - Maciej Myga. Umowa nie krowa i może się zmienić

Dopiero po wyborach widać, jakie były intencje prezydenta Dombrowicza i jego ekipy. Biorąc pod uwagę mizerną sytuację finansową miasta, można przypuszczać, że KPEC zostałby sprzedany, pomimo umowy z Prawem i Sprawiedliwością. Dowodami są funkcjonująca wciąż uchwała w sprawie prywatyzacji i głos MaciejaGrześkowiaka, nadal lojalnego byłemu szefowi. Nie dziwi mnie stanowisko ratusza w tej sprawie. Obcinanie funduszy na drogi może nie wzbudzić kontrowersji, jeśli jest sensownie argumentowane. Sprzedaż KPEC-u trudniej byłoby wytłumaczyć.

Decyzję o prywatyzacji Komunalnego Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej rajcy podjęli w grudniu 2008 roku.

Już wtedy radni Prawa i Sprawiedliwości nie godzili się na sprzedaż spółki, dlatego uchwałę przegłosowano dopiero za drugim podejściem. Zgodnie z ustaleniami miasto miało sprzedać 407 udziałów, czyli 99 proc. posiadanych w spółce.

Konstanty Dombrowicz, były prezydent, zwolennik prywatyzacji KPEC-u, wycofał się z niej dopiero podczas kampanii wyborczej, podpisując tym samym z PiS-em polityczny kontrakt poparcia w drugiej turze. Decyzja prezydenta nie anulowała jednak uchwały, która nadal obowiązuje.

- Jesteśmy konsekwentni. Nasze stanowisko w sprawie prywatyzacji KPEC-u nie uległo zmianie - mówił podczas wczorajszej konferencji prasowej Piotr Król, przewodniczący klubu radnych PiS. - W związku z tym zgłosiliśmy projekt uchwały w sprawie uchylenia uchwały z grudnia 2008 roku.
Jak podkreślał Tomasz Rega, radny PiS, sprzedaż spółki może oznaczać podwyżkę cen za ciepło.

- Pojawienie się nowego właściciela, będzie oznaczało dodatkowe obciążenia - tłumaczył.
Zupełnie innego zdania jest Maciej Grześkowiak, były zastępca Dombrowicza, obecnie radny. - Prawo i Sprawiedliwość straszy mieszkańców - komentuje. - Przecież ceny ciepła reguluje państwo. Przepisy uniemożliwiają samowolne ustalanie kwot.

Tymczasem Eryk Kosiński, zastępca Rafała Bruskiego, prezydenta Bydgoszczy, zapewnia, że w ciągu dwóch najbliższych lat KPEC na pewno nie zostanie przekształcony. - Spółka jest użytecznością publiczną - wyjaśnia. - Służy mieszkańcom. Poza tym, dobrze mieć własność. Nie mamy koncepcji prywatyzacji - dodaje.

Czytaj e-wydanie »

Nieruchomości z Twojego regionu

Komentarze 5

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

R
Racjonalny
Zobaczymy czy Bruski dotrzyma słowa bo w kampanii wyborczej mówił że sprzedaż KPEC na takich zasadach jest błędem.
Zupełnie nie rozumiem tekstu pana z Poznania który jest zastępcą Bruskiego że uchwała jest niepotrzebna bo nie chcą sprzedawać.
Skoro nie chcą sprzedawać to po co im uchwała o zgodzie na sprzedaż ???
Klub PiS ma w tej sprawie rację.
J
Jerry
Czy poza radnymi PiS reszta zapadła w sen zimowy ?
Oświadczenie Rady Miasta w sprawie S-5 to inicjatywa PiS.
Oświadczenie Rady Miasta w sprawie kuratorium to tez inicjatywa PiS.
Teraz projekt uchwały w sprawie KPEC.

Gdyby cały PiS byłby jak ten klub toby PiS wybory parlamentarne w cuglach wygrywał ;-)))
Ł
Łukasz
Radni PiS mają rację.
KPEC musi być bydgoski.
Już raz go Jasiakiewicz sprzedał i jaki był efekt ?
Kupiła go spółka z Niemiec która zrobiła podwyżkę cen ciepła a cały zysk wywoziła do siebie.
a
azs
ggg 04.02.11 12:22
Ten rząd nie dość, że nie robi żadnych reform. To nacjonalizując OFE rozwala najnowocześniejszy system emerytalny na świecie, który wprawdzie nie zapewnia wysokich emerytur, ale gwarantuje, że nie będą one na poziomie głodowym. System emerytalny jest bankrutem z dwóch powodów gigantycznych przywilejów dla wąskich grup społecznych rolnicy, górnicy, służby mundurowe np. 34 letni emeryt agent Tomek i jego 5.000 zł emerytury i szybko starzejące się społeczeństwo. Rząd nie robi nic w tych sprawach, tylko kradnie oszczędności z OFE, które są ostatnią rezerwą. Donald Tusk zachowuje się jak syn marnotrawny, który przepija cały majątek, dorobek życia rodziców, mało tego zaciąga gigantyczne zobowiązania na koszt swoich dzieci i wnuków. To jest pierwszy krok do bankructwa kraju. Nie ulega wątpliwości, że mamy do czynienia z największymi populistami po 1989 roku i za wszelką cenę trzeba ich powstrzymać, aby państwo nie zbankrutowało jak w Grecji.
E
EUreka
Akurat! Ja im nie wierzę! Na czymś koledzy muszą zarobić!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska