Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Radni przyjęli wczoraj budżet Bydgoszczy na 2010 rok

(ast)
Fot. sxc
Radni apelują do prezydenta: - Jeżeli do września nie będzie konkretów w sprawie parku wodnego, wpiszmy do budżetu pływalnię na Błoniu.

www.pomorska.pl/bydgoszcz

www.pomorska.pl/bydgoszcz

Wnioski o wpisanie do przyszłorocznego budżetu pieniędzy na budowę basenu przy ulicy Stawowej na Błoniu, złożyli: Klub Radnych SLD oraz Robert Sych, radny PiS. Co prawda wniosek lewicy przepadł od razu, ale wniosek Sycha jednym głosem przeszedł. Radny wnioskował, by zabrać 300 tys. zł z planów przebudowy płyty Starego Rynku i przeznaczyć je właśnie na basen przy Stawowej. Radni zgodzili się na to, mimo tłumaczeń prezydenta Konstantego Dombrowicza:
- Nie chcemy kolejnego obiektu, do którego będziemy musieli dopłacać - mówił prezydent myśląc o basenie na Błoniu.

Po głosowaniu grupa trzech radnych z Platformy Obywatelskiej złożyła jednak wniosek, by głosować po raz drugi nad wnioskiem Sycha. Maciej Zegarski z PO oświadczył bowiem, że pomylił się przy głosowaniu. Wtedy Tomasz Rega, wiceprzewodniczący Rady Miasta poprosił o przerwę i zwołanie spotkania prezydium Rady Miasta oraz przewodniczących poszczególnych klubów radnych. - To już nie pierwszy raz, kiedy mam powtarzać głosowanie, bo jego wynik jest niekorzystny dla prezydenta - przekonywał.

Spotkanie przeciągnęło się do ponad godziny. Po jego zakończeniu radny Piotr Król złożył wniosek do prezydenta Dombrowicza:
- Jeżeli miastu nie uda się do połowy września przyszłego roku podpisać umowy z aquaparkiem, to w budżecie miasta znajdzie się korekta o dokumentacji technicznej basenu na Błoniu - odczytał wniosek, a poparło go aż 27 radnych.

Radni zdecydowali niedługo później, że po raz drugi zagłosują nad wnioskiem Roberta Sycha. W powtórnym głosowaniu wniosek przepadł. Również pozostałe wnioski radnych, m.in. Stefana Pastuszewskiego i Jarosława Wenderlicha, do przyszłorocznego budżetu odrzucono.

Miał o to zresztą żal Piotr Król, radny PiS.
- To smutne, że nie przyjęliście naszych poprawek - mówił. I nazwał projekt budżetu na 2010 rok prezydenckim.
Krytycznych słów nie szczędził również Jacek Bukowski z lewicy. Radny przygotował nawet specjalną prezentację, na której pokazywał, że Bydgoszcz jest w gronie najbardziej zadłużonych miast (zadłużenie w przyszłym roku ma wynieść ponad 720 mln zł). - Budżet to wirtualny twór. Widać, że w przyszłym roku czekają nas wybory prezydenckie - dodał.

Budżetu bronili radni z Platformy Obywatelskiej i Klubu Radnych Konstantego Dombrowicza. Adam Fórmaniak zauważył, że wzrastają środki na inwestycje (w 2010 roku mają wynieść ponad 311 mln zł). Ewa Starosta z Klubu Radnych Konstantego Dombrowicza mówiła zaś, że budżet jest proinwestycyjny i zrównoważony. Poparło go ostatecznie 17 radnych, przeciwnego zdania było 12 osób.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska