W czerwcu komisja będzie sprawdzać działania prezydenta miasta w zakresie realizacji zadania dotyczącego “Programu utwardzenia dróg gruntowych na terenie miasta Włocławek".
Natomiast we wrześniu komisja pod przewodnictwem Janusza Dębczyńskiego skontroluje działania prezydenta miasta w zakresie całości procesu inwestycyjnego dotyczących dwóch obiektów: przystani na rzecze Wiśle i przystani na Zalewie Włocławskim. Zwłaszcza przystań na Zalewie Włocławskim budziła wiele kontrowersji.
Przystań przy ulicy Płockiej świeci pustkami od początku istnienia. Choć nowa infrastruktura miała zachęcać do wizyt, powstał nawet przystanek, choć nie uruchomiono linii autobusowej.
Przystań na Zalewie Włocławskim powstała w 2012 roku. Kosztowna inwestycja miała stać się atrakcją nadwiślańskiej stolicy Kujaw. Zamiast tego świeci pustkami.
Inwestycja ta kosztowała miasto ponad 4,6 miliona zł. To wydatek na samą budowę przystani. Z czasem okazało się, że na przystań ratusz wyda jeszcze dodatkowe pieniądze. Teren, na którym znajdował się parking i Bosmanat nie należał do miasta, a do Hydrobudowy, dlatego co miesiąc trzeba było płacić wysoką dzierżawę rzędu kilkunastu tysięcy złotych. Miasto postanowiło uregulować ten problem i teren odkupić. Na wykup terenu przeznaczono kolejny milion złotych.
Faktem jest, że miasto poniosło dodatkowe koszty tej inwestycji. Można mówić o kwocie 4,6 mln zł powiększonej o koszty dzierżawy terenu w wysokości ponad 250 tys. zł plus kolejny milion. A to już jest inwestycja za blisko 6 mln zł.
Czytaj e-wydanie »
