Raczej są to tylko pobożne życzenia pasażerów. Chociaż nie wszystkich, bo jest ponoć grupa mieszkańców, którzy domagają się, by opłaty za bagaż pozostały. Nie, nie. To nie żart. To słowa dyrektor toruńskiego MZK Marii Zawal, która mówi jasno...: - W prasie był taki anons, że torunianie nie zgadzają się na bezpłatne przewożenie bagażu. Spotkało się to z dużym protestem pasażerów.
Aż trudno w to uwierzyć. Spore wątpliwości, co do tego ma też radny lewicy Krzysztof Makowski. Jego zdaniem, nie można żerować na studentach, bo właśnie oni najczęściej przewożą bagaże, które mają ponad 120 centymetrów. A za takie trzeba kasować już dodatkowy bilet.
Radni lewicy proponują też, by podwyżki od przyszłego roku za bilety nie był tak drastyczne. Przypomnę, że jest zapowiedź, by płacić za nie o 30 groszy więcej, z kolei rajcy z SLD mówią o 10 groszowym wzroście cen za bilet jednorazowy.
To jednak również jest raczej nierealne do zrealizowania. Platforma, czyli największy klub w Radzie, nie podpisuje się pod tym pomysłem. A i pewnie, (zgodnie z logiką dyrekcji MZK) część pasażerów będzie temu przeciwna.