Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Radni wstrzymali rozbiórkę grudziądzkiej "Abisynii". Rozbiórka budynków przy ul. Lotniczej została wstrzymana

(Deks)
W miejsce usuniętych zabudowań tworzących tzw. Abisynię, miejska spółka chce postawić nowe, m.in. z mieszkaniami socjalnymi.
W miejsce usuniętych zabudowań tworzących tzw. Abisynię, miejska spółka chce postawić nowe, m.in. z mieszkaniami socjalnymi. Archiwum GP
Budynki nie trafią w ręce Miejskiego Przedsiębiorstwa Gospodarki Nieruchomościami. Na razie.

- Te domy są w tragicznym stanie. Jedyną opcją jest rozbiórka. Jesteśmy gotowi w każdej chwili zlecić te prace - mówił w środę "Pomorskiej" Zenon Różycki, szef Miejskiego Przedsiębiorstwa Gospodarki Nieruchomościami.

W miejsce usuniętych zabudowań tworzących tzw. Abisynię, miejska spółka chce postawić nowe, m.in. z mieszkaniami socjalnymi. Najpierw jednak musi stać się właścicielem terenu. Teraz jest nim miasto. I przez najbliższy czas pozostanie.

Zobacz też: Grudziądz: Lokatorzy odebrali klucze do mieszkań na "nowej" Abisynii [zdjęcia]

Co nie podobało się radnym?

W środę podczas sesji rady miejskiej rajcy nie przyjęli projektu uchwały w sprawie przekazania nieruchomości MPGN. O jej wycofanie z porządku obrad wnioskował wiceprezydent Marek Sikora. Rajcy do sprawy mają wrócić na październikowej sesji rady.

Urzędnicy nie przyłożyli się do przygotowania projektu uchwały. W jego treści prawidłowo zapisali, że MPGN ma otrzymać od miasta nieruchomość zabudowaną. W uzasadnieniu, na drugiej stronie, pojawiła się zaś informacja, że niezabudowaną. Ale to nie jedyna wątpliwość.
- Czy te budynki są zamieszkane? - pytał radny Jan Nogal z Wspólnego Grudziądza.
- Nie - błędnie odpowiedziała Beata Szych, kierowniczka działającego w ratuszu biura nadzoru właścicielskiego, która podpisała się pod projektem uchwały.

Radni byli skonsternowani. - Przecież widziałem tam ludzi. Co oni tam robią? Koczują? - dopytywał retorycznie Grzegorz Miedzianowski. I podkreślił, że nie podniesie ręki za przekazaniem MPGN budynków wraz z lokatorami.

Marek Sikora ripostował:- To oznacza, że nie jest pan za tym, aby spółka wybudowała nowe lokale socjalne.
Radny Miedzianowski odpowiedział: - To nieprawda.

Dać ludziom mieszkania!

Niektórzy radni obawiali się, że po przekazaniu budynków miejskiej spółce, lokatorzy mogą stracić dach nad głową. Marek Sikora odpowiedział, że nie ma takiej możliwości, bo ci mieszkańcy zajmują lokale socjalne, które miasto ma im obowiązek zapewnić. Radnego Stanisława Szyszki jednak nie przekonał. - Najpierw należy dać ludziom lokale zastępcze! - podkreślił.

- Jeżeli radni wiedzą jak inaczej zagospodarować teren przy ul. Lotniczej i wskażą źródła finansowania, to czekam na pomysły - podkreślił Zenon Różycki.

Jak dodał, cześć mieszkańców już została wykwaterowana. Co się stanie z pozostałymi? - Żaden z nich nie ma ważnej umowy na zajmowanie mieszkania. Wielu z nich do dłużnicy. Przeniesiemy ich do innych lokali - zapewnił szef miejskiej spółki.

Jego zdaniem, stawianie nowych budynków w miejsce tych wyburzonych mogłoby się rozpocząć nawet już w przyszłym roku

Czytaj e-wydanie »

Nieruchomości z Twojego regionu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska