Radny Kaźmierczak: - Marzy mi się nowy stadionik w Żninie. Co na to starosta?

Do większych inwestycji w nadchodzącym roku należały będą termomodernizacja DPS-u w Tonowie (wartość kosztorysowa 3 mln zł) oraz ZSS w Żninie (wartość kosztorysowa 2,1 mln zł), na co powiat już ma potwierdzenie od marszałka o dofinansowaniu.
Łącznie z termomodernizacją DPS-u w Barcinie (wart. koszt. 2,2 mln zł) otrzymamy na te przedsięwzięcia ok. 2,5 mln zł ze środków zewnętrznych.

Znów mówią o moście

Pod znakiem zapytania - choć z wielkimi nadziejami - stoi inna inwestycja, jak to mówi radny Stanisław Pogiel "wałkowana" od lat, czyli remont mostu w Lubostroniu.
Dlaczego pod znakiem zapytania? Bo do starosty "doszły słuchy ", że nawet jeśli złożymy wniosek do Ministerstwa Infrastruktury o dofinansowanie zadania w wys. 50 procent, tenże dokument, jak i pozostałe, które spłyną z całej Polski, mają być rozpatrywane dopiero w maju 2017.

- Gdyby tak się stało, to zapytam: a kiedy my mamy robić przetarg i to rozliczać? Ja się mogę domyślać, że w budżecie państwa nie ma pieniędzy i celowo centrala to może opóźniać. Miejmy jednak nadzieję, że będzie inaczej - skomentował starosta Jaszczuk.
- Pilnujmy tego tematu, aby most w Lubostroniu wreszcie powstał - apelował na sesji radny Stanisław Pogiel. - Dziś, dzięki bogu, mówimy o inwestycji rzędu 5,7 mln złotych. Ale i pojawiły się w kraju uwarunkowania natury politycznej. Jestem mimo wszystko umiarkowanym optymistą, że w 2017 roku uda nam się to zadanie zrealizować.

W związku z powyższym, jeśli i most "wejdzie" do realizacji w nadchodzącym roku, powiat żniński przymierza się do emisji obligacji na kwotę 5-5,5 mln złotych, żeby udźwignąć wymienione zadania.
Starosta twierdzi, że to "ostrożna "kwota, że można by zdecydować się na więcej, jednak woli nie ryzykować i komentuje, że sytuacja budżetowa zdecydowanie się poprawi, jeśli powiatowi uda się sprzedać DPS przy ul. Szpitalnej w Żninie (ogłoszono drugi przetarg, zainteresowany jest m.in. Dom Sue Ryder).
- Wówczas mamy wolne środki i w razie, gdyby pojawiły się jakieś możliwości dofinansowania zadań do 50 procent, będziemy gotowi.

- Po raz ostatni obligacje wyemitowaliśmy w 2014 roku. To były 4 mln zł. I od 2014 do teraz spłaciliśmy całość. Najpierw - 1,2 mln zł, w 2015 roku 1,3 mln zł, a w 2016 - 1,5 mln zł. Więc 4 mln zł wykupiliśmy i jesteśmy na zero.
- Także w okresie 2014-2016 spłaciliśmy 1,5 mln zł pożyczki z WFOŚiGW.

Chodniki, dywaniki

Z innych zadań inwestycyjnych w 2017 roku planowane są modernizacja drogi z Wenecji w kierunku na Dąbrowę - 5 cm dywanik na odcinku 9,5 km (z własnych środków - 1,5 mln zł), droga od Wiewiórczyna do Parku Dinozaurów - prawie 4 km, ok. 600 tys. zł, 5 cm dywanik drogi z Laskowa przez Ośno do Mieleszyna - 4,3 km za kwotę ok. 650 tys. złotych, chodnik w Wenecji - współfinansowanie z gminą Żnin - 750 m długości za kwotę 290 tys. złotych, lewa strona ul. Gnieźnieńskiej w Żninie - ponad 500 m dł. ciąg pieszo- rowerowy za ok. 560 tys. złotych, współfinansowane z gminą Żnin po 50 proc., chodnik w Łysininie - 360 m za 155 tys. złotych, współf. z gminą Gąsawa.

Zaplanowane są ponadto dokumentacje techniczne na chodniki (także współfinansowane z gminami 50/50 proc.): Władysławowo - ok. 1 km, Wawrzynki - 850 m, Sulinowo - z przebudową drogi (odwodnienie) - 900 m, Kierzkowo - 600 m, Białożewin - 600 m.
- Niektóre, nie wykluczam, być może uda się zrobić w 2017 roku, to też zależy, czy gminy będą miały na dofinansowanie - komentuje starosta.

Radny wyraził podziw

- Trzeba podziwiać zarząd powiatu, że potrafi gospodarować tak małym budżetem, który jest na poziomie 65 mln złotych - stwierdził podczas sesji radny Dariusz Kaźmierczak, jedyny, który i tak głosował przeciw zaproponowanej wizji wydatkowania powiatowych pieniędzy.
Dodał także: - Nie lubię żebrania - w kontekście tych chodników robionych na pół z gminami. Dobrze natomiast, że jest racjonalne myślenie jeśli chodzi o obligacje. Cieszę się, że rusza termomodernizacja budynków, bo to podnosi wartość majątku. Nie mogę się natomiast zgodzić, że nie było poprawek zgłoszonych do budżetu. Były. Choćby budowa ulicy Gnieźnieńskiej, to aż się prosi, aby była i lewa, i prawa strona robiona. Poza tym kwestia podwyżek dla pracowników starostwa: 6 procent brutto... pozostaje więc tylko prestiż pracy w urzędzie.

- Brakuje mi w tym budżecie, aby starosta, dla uwiecznienia 30 lat swojej działalności w samorządzie, postawił pomnik, żeby powiat wybudował mały stadionik lekkoatletyczny przy szkole handlowej - to jest moje marzenie, tym bardziej, że coraz więcej widzimy osób biegających z lampkami.

- Gnieźnieńską zamierzamy skończyć w 2018 roku - skomentował starosta. - Na razie robimy lewą stronę, a w 2018 - odwodnienia i prawą, ale do stadionu, bo od stadionu - w ramach RPO - jest zrobiona aż do Gąsawy. Podwyżki dla pracowników - najchętniej dałbym 50 procent, ale opinia publiczna patrzy, porównuje, ile zarabiają w marketach, poza tym teraz to jest i tak około 700 tys. zł w budżecie więcej. Zresztą nie obserwujemy exodusu z urzędu z powodu niskich płac.

- Co do stadionu: nie jestem zwolennikiem budowy, tylko modernizacji obecnie istniejącego obiektu przy Gnieźnieńskiej - teren jest trudny, podmokły, trzeba by pomyśleć o odwodnieniu, nowych trybunach. Możemy rozmawiać, ale właścicielem jest gmina, zawsze można mówić o dofinansowaniu ze strony powiatu, bo nasza młodzież ze szkół średnich też z tego korzysta.

Przeczytaj także:

Są wśród nas i mówią wiele o „Solidarności” sprzed 35 lat