Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Radny Kraśniewski przegrał proces

Maryla Rzeszut
Witold Kraśniewski liczył na inny wyrok i nie  zapłacił GFG 13.900 zł
Witold Kraśniewski liczył na inny wyrok i nie zapłacił GFG 13.900 zł Piotr Bilski
Pozwał Grudziądzką Federację Gospodarczą o naruszenie dóbr osobistych, za umieszczenie go na plakacie "Oni oszukali wyborców".

Nie wystąpił o kasację wyroku i proces, ciągnący się cztery lata, wreszcie znalazł swój finał. Radny żądał 20 tys. zł. zadośćuczynienia i wpłacenia ich na Caritas, a sam musi teraz pokryć koszta procesu 13.900 zł. Członkowie GFG podliczyli, że wydali na wyjazdy do Gdańska i Torunia, opłatę adwokata Jana Piszczka i różne ekspertyzy 30 tys. zł. - Nie zostanie nam zwrócona nawet połowa, ale cieszymy się, bo wygraliśmy walcząc o zasadę: żeby nie oszukiwać wyborców! - mówią członkowie Federacji.

Witold Kraśniewski w minionej kadencji był w prezydenckim Ruchu dla Grudziądza, który to przed wyborami samorządowymi deklarował, iż nie będzie budować w mieście więcej marketów. Powstało sześć.

RdG popierali w kampanii przedwyborczej członkowie miejscowej Izby Gospodarczej, Izby Handlowej i Cechu Rzemiosł Różnych. Do chwili, gdy nowi radni przyjęli uchwałę, otwierającą drogę marketom.

25 września 2003 r w Grudziądzu pojawiły się plakaty "Tych radnych nie obsługujemy. Oni oszukali wyborców", ze zdjęciami 13 radnych, którzy głosowali za marketami. Obrażony poczuł się radny Kraśniewski. Twierdził wszem i wobec, że zawsze był za wolnym rynkiem i marketami. Pozwał GFG do sądu. Pierwszy proces w Toruniu wygrał, GFG odwołała się do Sądu Apelacyjnego w Gdańsku, a ten skierował do ponownego rozpatrzenia w Toruniu. Przez nowy skład orzekający, z sędzią Andrzejem Westphalem. Ten oddalił powództwo w całości. - Informacja zawarta w plakacie była zgodna z prawdą - czytamy w uzasadnieniu - jego treść i forma nie naruszała dóbr osobistych, np. prawa do wizerunku (...) Krytyka ze strony pozwanych była jak najbardziej uzasadniona.

Według sądu, plakat miał charakter satyryczny i nie obrażał, lecz sygnalizował pewien problem. Sędzia Westphal porównał sprawę plakatów wywieszonych w grudziądzkich sklepach do, wypisz- wymaluj, podobnej sytuacji w filmie Barei "Co mi zrobisz, jak mnie złapiesz?" Dodał, że radni muszą sobie zdawać sprawę, że ich decyzje są poddawane społecznemu osądowi, a niedotrzymywanie przedwyborczych obietnic jest "naganne moralnie".

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska