Radny Leszek Redzimski pyta o Kurzą Stopę

Leszek Redzimski na ostatniej sesji Rady Powiatu indagował zarząd starostwa w trzech różnych sprawach. Po pierwsze, co się dzieje z zawalonymi murami, na których jest posadowiona baszta muzealna Kurza Stopa. - Teraz słyszę, że ekspertyza nie jest potrzebna - mówił radny. - Dlaczego wcześniej nie można było o tym zadecydować? I jednocześnie wcześniej podjąć prac?

Odpowiadał wicestarosta Marek Szczepański. - Na to, żeby zrobić ekspertyzę, namawiała nas pani dyrektor muzeum - mówił. - Pieniądze na to miały być od wojewódzkiego konserwatora zabytków, ale jeszcze nie wiemy, czy je dostaniemy. Więc na razie ogłosiliśmy drugi przetarg i rozstrzygniemy go, jeśli będzie odpowiednia oferta, bo projektant uważa, że ekspertyza nie jest niezbędna. Ale jeśli dostaniemy pieniądze z Gdańska, zrobimy ją.

Redzimskiego interesowała też decyzja zarządu powiatu, by zredukować klasy w czerskim LO - z trzech do dwóch. - To złamanie kontraktu z uczniami, bo wybierali określone profile - dowodził. - Jeśli można, to warto wycofać się z takiej decyzji.

Innego zdania jest członek zarządu powiatu Marek Jankowski, który podkreślił, że liczebność w oddziałach się zmniejszyła i na przyszły rok w związku z tym planowane są dwie, a nie trzy klasy. - No chyba, że nabór okaże się większy - mówił.

Zaznaczył, że czerskie LO to smutny rekordzista, ma na minusie 787 tys. zł - tyle powiat musi dokładać do subwencji. To nie jest jedyny przypadek, bo w Brusach także trzeba dołożyć 70 tys. zł, a w ZSP nr 1 w Chojnicach - 550 tys. zł. - Na plusie jest Zespół Szkół Specjalnych w Chojnicach, Zespół Szkół na Nowym Mieście i II LO - wyliczał.

Ostatnia interpelacja radnego Redzimskiego dotyczyła skrzyżowania ul. Warszawskiej i Drzymały w Chojnicach. Uważa, że nie jest tam bezpiecznie, bo stojące samochody zasłaniają widok. Warto postawić tam lustro.

- Nie mieliśmy dotąd takich wniosków, a jest to pod nosem policji - dziwił się wicestarosta. - Ale przeanalizujemy, skierujemy do komisji. Jeżeli ma to usprawnić ruch, dlaczego nie?

Marek Szczepański obiecał, że temat nie utknie w szufladzie i że zajmą się nim odpowiednie służby.