Kilka dni temu pisaliśmy o tym, że jeden z radnych Rady Miejskiej w Lubrańcu stracił prawo jazdy za kierowanie autem pod wpływem alkoholu. Samorządowiec miał 3 promile alkoholu. Został zatrzymany 1 października ub. roku na drodze między Włocławkiem a Pikutkowem. Wyrok - kara grzywny oraz zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych przez trzy lata - jest prawomocny.
Radny, z którym rozmawialiśmy kilka dni temu, wyparł się tego, że stracił prawo jazdy. Zaprzeczał temu, że został skazany przez sąd. Wręcz twierdził, że ma prawo jazdy i że dojeżdża do pracy samo-chodem pokonując codziennie 40 kilometrów.
Skazany radny nie był obecny na sesji
Sprawa stanęła na ostatniej sesji Rady Miejskiej w Lubrańcu. Przewodniczący samorządu Piotr Sławianowski zapytał radnych, czy któryś z nich stracił prawo jazdy na mocy wyroku sądowego. Ale potwierdzenia nie otrzymał, gdyż radny, którego ta sprawa dotyczyła, nie był obecny na sesji.
>> Najświeższe informacje z regionu, zdjęcia, wideo tylko na www.pomorska.pl <<
Ostatecznie przewodniczący samorządu Piotr Sławia-nowski został zobowiązany do wyjaśnienia sprawy. I zwrócił się do Sądu Rejonowego we Włocławku z pytaniem, czy radny, którego na sesji nie było, został skazany za kierowanie autem pod wpływem alkoholu.
Włocławski sąd potwierdził, że ta osoba ma zakaz kierowania pojazdami przez trzy lata, i że została także ukarana grzywną.
Radny jednak nie straci mandatu?
Czy na tej podstawie skazany samorządowiec straci mandat? Wiele wskazuje na to, że nie, gdyż został skazany na karę grzywny, a nie pozbawienia wolności. Decyzja w tej sprawie należy jednak do komisarza wyborczego we Włocławku.
Jeśli ten scenariusz się sprawdzi, to bezpieczne będą uchwały podejmowane przez lubranieckich radnych po uprawomocnieniu się wyroku orzekającego karę grzywny dla jednego z nich.
Jeśli bowiem okazałoby się, że orzeczenie sądu pozbawia radnego mandatu, wcześniej podjęte uchwały z jego udziałem mogłyby zostać podważone i uchylone.
Policja sprawdzi, czy radny kieruje pojazdami
Niezależnie jednak o tego, co zdecyduje komisarz wyborczy, we Włocławku postępowanie sprawdzające w sprawie radnego wszczęła także policja. Jak się dowiedzieliśmy, chodzi o sprawdzenie, czy samorządowiec, mimo zakazu sądowego, nadal kieruje autem, jak zapewniał nas w rozmowie telefonicznej kilka dni temu.
Na razie prawo jazdy kategorii A i B lubranieckiego radnego pozostaje w depozycie Starostwa Powiatowego we Włocławku. I jeszcze długo pozostanie. Zostało bowiem zatrzymane do 30 września 2019 roku.
INFO Z POLSKI - przegląd najciekawszych informacji ostatnich dni w kraju.