Może warto się nad tym zastanowić? - pytał Grochowski. - To poprawi bezpieczeństwo mieszkańców. Wystarczy popatrzeć na zejście do molo. Były drzewka i już ich nie ma.
Monitoring ma swoje plusy i minusy. Wprawdzie kamera kamera jeść nie woła i nie przeszkadza jej deszcz, ale jest w jednym miejscu i nie może się przemieszczać, jak strażnik gminny czy miejski. Ustawiona w newralgicznym punkcie na pewno poprawia bezpieczeństwo, bo ludzie, mając na względzie fakt, że są obserwowani, zachowują się mniej agresywnie. - Jeśli monitoring, to kompleksowo - mówi burmistrz Waldemar Stupałkowski. - Moim zdaniem należałoby stworzyć cały system monitoringu powiatowego, tak jak to proponowała policja. Z centralą na komendzie.
Policyjne propozycje rozbiły się o brak pieniędzy, a gmina wiązała jeszcze nadzieje z utworzeniem straży miejskiej, która mogłaby nad kamerami czuwać.
Na razie pomysł z utworzeniem takiej formacji trafił do lamusa, ale to nie zmienia faktu, że monitorowane są Centrum Aktywności Społecznej czy hala. - Mamy kamery w pobliżu naszych instytucji, ale monitoring policyjny byłby z pewnością bardziej skuteczny - twierdzi Stupałkowski. - Na razie jednak pomysł upadł, więc nie wiem, czy ta propozycja znajdzie się w przyszłorocznym budżecie.
Najlepsze artykuły za jednym kliknięciem. Zarejestruj się w systemie PIANO już dziś!
Czytaj e-wydanie »