Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Radny z opozycji Mariusz Brunka ma kłopoty. Finał?

Redakcja
Mariusz Brunka (z prawej) prześwietlał mandaty radnych z komitetu burmistrza. I ma kłopoty. Obok Ignacy Guenther
Mariusz Brunka (z prawej) prześwietlał mandaty radnych z komitetu burmistrza. I ma kłopoty. Obok Ignacy Guenther Fot. Maria Eichler
Nie tylko mandaty radnych z komitetu burmistrza pod lupą...

Trzy zarzuty usłyszał w prokuraturze rejonowej radny opozycji Mariusz Brunka. Dotyczą złożenia fałszywego oświadczenia majątkowego i podrobienia dwóch korekt oświadczeń majątkowych z nieprawidłową datą sporządzenia tych dokumentów. - Mariusz Brunka złożył obszerne wyjaśnienia - usłyszeliśmy od Stanisława Kaszubowskiego, zastępcy prokuratora rejonowego. - Postępowanie nie zostało jeszcze zakończone. Trwa weryfikacja linii obrony.

I pewnie decyzja nie będzie błyskawiczna, postępowanie może potrwać nawet miesiąc, bo jak słyszymy „sporo czynności jest do zrobienia”.

Co na to zainteresowany, którego dotyczy to postępowanie? - Ustawodawca nie przewidział karania za błąd w złożeniu zeznania majątkowego - mówi. - Ale prokuratura postanowiła jednak żądać kary za taki błąd. To dla mnie dziwne, bo raczej powinna zainteresować się tym, co jest już stwierdzone ponad wszelką wątpliwość, a więc przypadkiem Mirosława Janowskiego. Ja to traktuję jako retorsję tego, że opozycja złożyła doniesienie w sprawie dwóch mandatów radnych z komitetu burmistrza. Gdyby zarzuty wobec mnie obroniły się w postępowaniu sądowym, byłby to dla mnie dowód, że piętnowanie patologii kończy się u nas karą...

Brunka dodaje, że faktycznie w jego oświadczeniu majątkowym znalazły się błędy, które skorygował. Wadliwie podliczył oszczędności, nie ujął wszystkich pozycji po stronie dochodów. Dodatkowy zarzut to posługiwanie się fałszywym dokumentem, co podobno wynika z faktu pominięcia w internecie pierwszej strony korekty jego oświadczenia. - Nie wiem, jak to się skończy - mówi Brunka. - Możliwości jest wiele. Albo pójdzie to do sądu, albo będzie umorzenie, albo jeszcze co innego...

Miłosiernie patrzą na ten przypadek zarówno burmistrz Arseniusz Finster, jak i jego klub. - Nie będziemy stosować standardów PChS - mówi burmistrz. - Nie będziemy wzywać do złożenia mandatu. Każdy ma prawo tłumaczyć się w sądzie. Wierzymy, że nie była to wina umyślna...

Przy okazji Finster karci radnego opozycji za jego niefrasobliwe wypowiedzi o prokuraturze. - Chyba się jednak pogubił...- komentuje.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska