Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Radom. Dramatyczna sytuacja kobiety eksmitowanej na bruk z synem chorym na raka. Poczeka na lokal?

Marcin Genca
polskatimes.pl
W Radomiu 63-letnia schorowana kobieta została eksmitowana na bruk z mieszkania, które dzieliła z chorym na raka 34-letnim synem. Czy słusznie?

O sprawie poinformował nas Włodzimierz Wolski, dyrektor Ośrodka Interwencji Kryzysowej w Radomiu.

- Wtorek, 31 października był ostatnim dniem okresu ochronnego, kiedy nie można eksmitować lokatorów na bruk. Właśnie tego dnia pan komornik dokonał eksmisji, o czym poinformował mnie 2 listopada, dodając, że wyrzuconej z domu kobiecie trzeba by jakoś pomóc - opowiada Włodzimierz Wolski.

Eksmisja na bruk

Według niego, sytuacja jest dramatyczna: eksmitowana pani Elżbieta ma około 760 złotych emerytury na rękę, a jej dorosły, 34-letni syn zmaga się z chorobą nowotworową.

- Przygarnął ich jakiś znajomy znajomego, mieszkają w ruderze bez bieżącej wody i łazienki. Od razu zaczęliśmy działać, wystąpiliśmy do prezydenta o przyznanie jej lokalu socjalnego. Rozmawiałem z wiceprezydentem Zawodnikiem, że jest taka nagła sytuacja i obiecał zająć się sprawą - mówi Włodzimierz Wolski.

Wyrok po roku

Okazało się, że wyrok w sprawie pani Elżbiety zapadł rok temu, a nakaz eksmisji powstał w wyniku rosnącego zadłużenia.

- Niestety, schorowana kobieta nie chodziła na sprawy, licząc może, że jakoś to będzie, ale to był błąd. Sprawa cywilna nie wymaga obecności stron, ale rodzi określone konsekwencje. Gdyby pojawiła się choć raz w sądzie, mógłby on inaczej ocenić tę sytuację, a być może orzekłby eksmisję z prawem do lokalu socjalnego - dodaje Włodzimierz Wolski.

Trzeba czekać

Wiceprezydent Jerzy Zawodnik potwierdza, że taka sytuacja miała miejsce. - Skontaktowałem się z Miejskim Zarządem Lokalami i prosiłem, aby nadano bieg sprawie - mówi.

Sławomir Stanik, dyrektor tej instytucji, również zna sprawę.

- Z moich informacji wynika, że sprawa toczy się przed sądem od 2014 roku. Rok temu zapadł wyrok, o czym ta pani musiała wiedzieć, ale nic nie zrobiła. Gdyby tylko ktokolwiek zwrócił się z tym do nas, teraz miałaby już pewnie lokal - mówi dyrektor Stanik. - Dokumenty złożono w ostatni poniedziałek, trzeba uruchomić procedurę na zasadach ogólnych.

Oznacza to, że najpierw Społeczna Komisja Mieszkaniowa musi określić, czy kobieta ma prawo do lokalu socjalnego, a następnie wydać decyzję o jego przyznaniu. Potem trzeba jeszcze znaleźć odpowiedni lokal, zrobić w nim remont...

- To wszystko trwa, a oczekujących na lokal socjalny jest prawie 600 osób, z czego większość w trudnej sytuacji życiowej. Nie mówię, że sprawa jest nie do załatwienia, ale trudna do zrobienia na już - podsumowuje Sławomir Stanik.

ZOBACZ TEŻ: Październikowa eksmisja w Stargardzie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo

Materiał oryginalny: Radom. Dramatyczna sytuacja kobiety eksmitowanej na bruk z synem chorym na raka. Poczeka na lokal? - Echo Dnia Radomskie

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska