Po raz pierwszy próbę utworzenia rad osiedlowych przy Radzie Miasta podjęło Stowarzyszenie na Rzecz Rozwoju Demokracji Lokalnej. Inicjatywa ta jednak zakończyła się fiaskiem, bo okazało się, że były problemy z podpisami pod wnioskiem złożonym do Rady Miasta. Potem o utworzenie rad osiedlowych zabiegało Włocławskie Forum Rozwoju.
Projekt uchwały, sygnowany przez Włocławskie Forum Rozwoju, został złożony w połowie ubiegłego roku. Nie wszedł jednak pod obrady włocławskiego samorządu, gdyż zawierał braki formalne. - Te braki zostały uzupełnione - zapewnia Stanisław Bordoszewski. - Podejmujemy kolejną próbę utworzenia rad osiedlowych.
Włocławskie Forum Rozwoju planuje utworzenie sześciu takich jednostek: w Michelinie - Mielęcinie, na Zazamczu, Południu, osiedlu Kazimierza Wielkiego, Zawiślu i w śródmieściu. Na razie jednak przygotowało wnioski o utworzenie rad osiedlowych na Południu i Zazamczu.
- Jeśli Rada Miasta zaakceptuje tę inicjatywę, będziemy tworzyć kolejne rady na pozostałych osiedlach - dodaje Stanisław Bordoszewski.
Po co rady osiedlowe, skoro mieszkańcy Włocławka mają w samorządzie swoich przedstawicieli? - Rada Miasta jest upolityczniona - mówi Stanisław Bordoszewski. - A my chcemy, żeby decyzje o inwestycjach na osiedlach nie były podejmowane poza mieszkańcami.
Bordoszewski przyznaje, że włączył się tej inicjatywy po protestach związanych z przebudową ulicy Kapitulnej, kiedy mieszkańcy jednostki E tuż przed rozpoczęciem inwestycji dowiedzieli się, że droga jeszcze bardziej zbliży się do okien. - Chcemy podejmować decyzje w fazie planowania, a nie ich uprawomocniania się - mówi.
Czy rady osiedlowe powstaną? Decyzja należy do Rady Miasta. - Na razie skierowałem projekt do komisji ładu i porządku prawnego - mówi Stanisław Wawrzonkoski, przewodniczący samorządu
O wniosku przewodniczący poinformował także radnych prosząc, by zastanowili się nad inicjatywą Forum. - Koła poszły w ruch - mówi Stanisław Wawrzonkoski. - Jaki będzie finał, tego nie jestem w stanie przewidzieć.