Wygląda na to, że polityka, także na szczeblu gminnym i powiatowym, to jednak domena panów. Na listach w wyborach samorządowych pań-kandydatek było niewiele. Jeszcze mniej zdobyło mandaty.
W składzie Rady Powiatu Radziejowskiego nie ma żadnej pani. Podobnie jest w Osięcinach i gminie Radziejów - żadnej kobiety w radzie. Natomiast swoje polityczne ambicje mają szansę spełnić: Kazimierza Staszyńska, Elżbieta Witkowska, Alicja Górczyń- ska, Maria Golon i Bożena Rogacz - zasiadające w Radzie Miasta Radziejów. Pięć pań w piętnastoosobowej radzie - wynik całkiem niezły. Skromniejsza jest damska reprezentacja w radzie Topólki - dwie panie, w Dobrem - cztery, Piotrkowie Kujawskim - dwie i w Bytoniu - jedna radna.
Dlaczego panie w większym stopniu nie garną się do samorządowej władzy? Gminy powiatu radziejowskiego, to gminy typowo rolnicze. Na co dzień, w domu i gospodarstwie kobiety mają co robić, więc pewnie na "politykę" nie wystarcza czasu. Ale to nie znaczy, że nie ma w nich chęci do społecznej aktywności. Tę realizują na przykład w odradzających się kołach gospodyń wiejskich. W powiecie radziejowskim to niezwykłe zjawisko - jedno po drugim pojawiają się na wsiach, głównie tam, gdzie jest jakaś baza, czyli na przykład świetlica albo choćby strażacka remiza.
Danuta Serdak od czterdziestu lat jest przewodniczącą KGW w Płowcach, ponadto szefową Gminnej Rady Kół Gospodyń Wiejskich: - Po stanie wojennym to było jedyne koło w gminie, które jeszcze jakoś działało. Potrzeba było kilku lat, żeby się inne odrodziły. Dziś w naszej gminie jest takich kół dziewięć. Spotykamy się często, przy różnych okazjach, nie tylko świątecznych, organizujemy szkolenia, wycieczki.