We włocławskim szpitalu zmarł 67-letni rowerzysta, mieszkaniec gminy Topólka, potrącony tydzień wcześniej przez ciężarowego Mana.
Do tragedii doszło na drodze w Rybinach gmina Topólka około godz. 22.00.27-letni kierowca ciężarowego Mana, podczas wyprzedzania 67- letniego rowerzysty, zahaczył go wystającym wysięgnikiem. Rowerzysta doznał poważnych obrażeń i karetką pogotowia został przetransportowany do Szpitala Wojewódzkiego we Włocławku. Mimo wysiłków, podejmowanych przez lekarzy, nie udało się uratować mu życia.
- W tej sprawie nadal prowadzone jest dochodzenie mające na celu ustalenie okoliczności i przyczyn zdarzenia - informuje asp. sztab. Piotr Chrupek, oficer prasowy KPP w Radziejowie. - Powołany został między innymi biegły z zakresu ruchu drogowego. Do tej pory inspektorzy Inspekcji Transportu Drogowego stwierdzili uchybienia, skutkujące wydaniem decyzji o nałożeniu kary finansowej wobec właściciela ciężarowego Mana.
Nie maleje też liczba zdarzeń z udziałem dzikich zwierząt. Kilka dni temu kierowca volkswagena passata, próbując uniknąć zderzenia ze stadem dzików, wjechał do rowu. Do tej sytuacji doszło w biały dzień na drodze powiatowej między Osięcinami a Lekarzewicami. Passat po wylądowaniu w rowie uległ znacznemu uszkodzeniu, zaś kierowca, 41-letni mieszkaniec województwa mazowieckiego, wylądował w szpitalu.
Cudzoziemców zdumiewa ogromna ilość drzew wzdłuż polskich dróg. Stanowią one dla kierowców i pasażerów pojazdów ogromne niebezpieczeństwo, lecz większość nie mówi o tym głośno, w obawie przed konfliktem z ekologami.
Radziejowscy śledczy wyjaśniają okoliczności wypadku, do którego doszło na drodze wojewódzkiej nr 266 w okolicach Dobrego. 58-letni kierowca forda escorta z nieustalonej przyczyny zjechał na lewe pobocze i z całym impetem uderzył w drzewo, "kasując" auto, a sam "wyleciał" przez otwór po tylnej szybie. W stanie ciężkim znajduje się w szpitalu.