Radziejowscy strażacy coraz rzadziej, na szczęście, wyjeżdżają do typowych, pożarniczych działań. Ale też coraz częściej, niestety, wzywani są do zdarzeń drogowych. Przez teren powiatu przebiegają ważne szlaki komunikacyjne - kolejowe i drogowe. Te ostatnie to miejsce wielu strażackich interwencji, wspólnych oczywiście z policją. W ubiegłym roku strażacy uczestniczyli w dwóch tego typu wydarzeniach drogowych, w których zginęli ludzie. W tym roku takich zdarzeń jest już dziesięć.
Załogę stanowi 44 funkcjonariuszy - 33 strażaków, wyjeżdżających do akcji, pracujących w systemie zmianowym oraz dyżurni na stanowiskach kierowania. Dni mijają im na codziennych zajęciach w bazie. Jeśli nie wyjeżdżają do akcji, biorą udział w szkoleniach, sprawdzają sprzęt, wykonują drobne naprawy - a ostatnio nawet całkiem poważne, bo własnym siłami wyremontowali pomieszcze nia strażnicy. Nikt się tu nie nudzi, pracy jest dość...
Jednym z marzeń starszego kapitana Piotra Muszyńskiego, komendanta Powiatowej Straży Pożarnej w Radziejowie, jest zakup pneumatycznego wysięgnika - drabiny, która by się nie zacinała w czasie akcji, jak ta, stojąca teraz w garażu.
- Nasz sprzęt starzeje się z roku na rok, już trzeba myśleć o jego sukcesywnej wymianie, ale najpilniejszy jest dla nas zakup tego wysięgnika - mówi komendant . - To duży wydatek, ponad milion złotych. Staramy się o ten pojazd od dłuższego czasu. Nie zgłaszajmy innych, większych zakupów, nie wyciągamy ręki po drogi sprzęt, bo chcemy zaoszczędzić ewentualne środki na ten właśnie cel. Mamy nadzieję, że uda się go osiągnąć w przyszłym roku.
Ważnym w aspektem w działalności zawodowej straży pożarnej w Radziejowie jest profilaktyka, ale nie tylko ta, sprowadzająca się do kontroli obiektów, ale też różnego rodzaju szkoleń i spotkań, w tym tych, organizowanych dla młodzieży, we współpracy ze szkołami.