Radziszewska, Mucha i Mes w Toruniu. Promują panie

- Kobiety w Polsce są wykształcone i wszechstronne, przygotowane do różnych ról i umiejętnie je łączące - uważa Barbara Bielicka-Malinowska, przewodnicząca Europejskiej Unii Kobiet-Sekcja Polska, która zaprosiła aktywne panie na toruńską konferencję "Kobieta potrafi".

Cel? - Promocja kobiet sukcesu - mówi Aleksandra Łukomska-Smulska, szefowa toruńskiego oddziału EUK-SP. Bo właśnie takie panie mogą i mają być inspiracją dla innych. Tych, które mimo że kompetentne, to boją się wyjść z cienia.

Współczesna Polka - matka gromadki dzieci na Hawajach czy kochanka Jamesa Bonda?

Na pewno nie należy do nich Ewa Mes, wojewoda kujawsko-pomorska.
- Potrafię o siebie zawalczyć. Dzięki temu, że CHCĘ i jestem odważna - przyznaje.
Pełnomocnik rządu ds. równego traktowania Elżbieta Radziszewska wymienia: - Jestem cierpliwa, wyrozumiała i konsekwentna.

To właśnie te cechy zdecydowały o tym, że pani minister - z zawodu lekarz - od 1997 r. pracując w Sejmie, pięła się po szczeblach kariery. - Promuję współpracę z mężczyznami, a nie rywalizację. I partnerstwo na każdym polu.

Posłanka PO Domicela Kopaczewska twierdzi: - Kobiety potrzebują takich samych warunków i możliwości, jak mężczyźni. Nic więcej.

Jesteś ładna? Nie dostaniesz pracy!

A akurat brak równości startu jest w Polsce problemem.
- Tego u nas nie ma - uważa Joanna Mucha, posłanka PO. - Jesteśmy różni, ale nie równi. Chętnie przytaczam słowa Henryki Bochniarz: "Kobieta w naszym kraju, aby zrobić karierę musi być przynajmniej dwa razy lepsza od mężczyzny. Co wcale nie jest takie trudne".

A jeśli już mamy sukces? To niektórym mężczyznom trudno to zaakceptować.
- Tak było w moim przypadku - mówi Olga Kozierowska, według Polski Przedsiębiorczej dziennikarka roku. - Nasze małżeństwo się rozleciało.

Dziennikarka, która w swoich programach i inicjatywach promuje przedsiębiorcze kobiety, mówi też o tym, co przeszkadza nam w osiągnięciu sukcesu - zazdrość innych kobiet. - Jeśli my same sobie nie pomożemy, to kto ma to za nas zrobić!?

- Kopy dostaję wyłącznie od kobiet - przyznaje Kalina Ben Sira - kobieta przedsiębiorcza, właścicielka klinik urody. To właśnie Olga namówiła ją do promocji siebie. - To jest w naszym interesie, by jednak do tego dojrzeć potrzebowałam kilku lat ciężkiej pracy - przyznaje pani Kalina.

Recepta na sukces, według niej, to systematyczność i konsekwencja. Tak żyje i tak pracuje. Uważa, że celu nie osiągają też osoby zawistne i niesprawiedliwe. A takie bywają kobiety. Tacy też bywają mężczyźni.