Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rawys gra dalej w Pucharze Polski K-PZPN, Tucholanka już nie

(PUB)
Bramkarz Tucholanki Waldemar Dąbrowski nie miał po meczu z Zawiszą wielu powodów do zadowolenia.
Bramkarz Tucholanki Waldemar Dąbrowski nie miał po meczu z Zawiszą wielu powodów do zadowolenia. Fot. Piotr Pubanz
Z dwóch ekip powiatu tucholskiego, które przystąpiły do tegorocznych rozgrywek Pucharu Polski, niespodziewanie awans do 2. rundy uzyskał Rawys Raciąż.

Beniaminek A-klasy zasłużenie pokonał Tor Laskowice, a więc drużynę, którą już w najbliższy weekend czeka debiut w lidze "okręgowej". Mocno osłabiona Tucholanka nie miała natomiast żadnych szans w potyczce z 4-ligowymi rezerwami bydgoskiego Zawiszy.

Rawys - Tor 4:2 (1:1)
Bramki: Przemysław Madej 2, Adam Wera, Adrian Pril.
RAWYS: Borzyszkowski - Mrugowski, Pasiński, Malinowski, Koniarski - Wera(J.Rybacki), A.Pril, D.Rybacki, Opic (Jasionowicz) - Kowalewski (Glazik), Madej (D.Pril).

Goście byli zdecydowanym faworytem tego spotkania i mimo że w Raciążu wystąpili w eksperymentalnym składzie ich porażka i tak jest jedną z większych niespodzianek 1. rundy rozgrywek Pucharu Polski. Gospodarze w sobotę zagrali bardzo dobre spotkanie. Pokazali niezwykłą wprost ambicję, dobre przygotowanie fizyczne i długimi momentami bardzo efektowną grę. Rawys zaimponował zwłaszcza w drugiej odsłonie meczu, kiedy mocno przycisnął rywala, szybko wyprowadzając wynik ze stanu 1:1 na 3:1. Goście co prawda zdołali strzelić kontaktowego gola, ale miejscowi cisnęli niemiłosiernie i A. Pril ustalił wynik spotkania na 4:2.

Tucholanka - Zawisza 0:8 (0:5)
TUCHOLANKA: W.Dąbrowski (Lemke) - Gierszewski (Donczyk), Landmesser, Szulc ,Wamka - Klunder, Grabowski (Górka), Łepek, Gromowski - Selka, Danielek (K.Dąbrowski).

Bez braci Kaszczyszyn i Ostrowskich, a także bez Babińskiego i Renkiewicza musiała radzić sobie Tucholanka w pucharowej potyczce z Zawiszą. Termin meczu niefortunnie zbiegł się z II Mistrzostwami Polski w Piłce Nożnej Ulicznej, w których to zawodach z powodzeniem ( 2. miejsce) wystąpili wyżej wymienieni tucholanie. Tak wielkiego osłabienia nie dało się załatać rezerwowymi graczami i 4-ligowiec nie miał najmniejszych problemów z odniesieniem przekonywującego zwycięstwa. Już do przerwy goście zdołali 5-krotnie pokonać Waldemara Dąbrowskiego, rozstrzygając praktycznie losy tej potyczki. Zawiszanie dominowali nad rywalem pod każdym względem, stąd taki, a nie inny wynik tego meczu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska