Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Red Devils Chojnice zwyciężyły dla "Papiera" [zobacz zdjęcia i wideo]

mona
"Czerwone Diabły" wysoko pokonały na własnym parkiecie "Akademickich". Zwycięstwo zadedykowali Michałowi Papierkiewiczowi - golkiperowi, który dwa tygodnie wcześniej zginął w wypadku samochodowym.
"Czerwone Diabły" wysoko pokonały na własnym parkiecie "Akademickich". Zwycięstwo zadedykowali Michałowi Papierkiewiczowi - golkiperowi, który dwa tygodnie wcześniej zginął w wypadku samochodowym. Monika Smól
"Czerwone Diabły" wysoko pokonały na własnym parkiecie "Akademickich". Zwycięstwo zadedykowali Michałowi Papierkiewiczowi - golkiperowi, który dwa tygodnie wcześniej zginął w wypadku samochodowym.
Red Devils - AZS UŚ Katowice 9:3 (7:2) Red Devils dla "Papiera"

Red Devils Chojnice- AZS UŚ Katowice 9:3 (7:2)

Red Devils - AZS UŚ Katowice 9:3 (7:2)

Bramki: Vadym Ivanov 5 (10, 11, 15, 18, 19), Mariusz Kaźmierczak 2 (11, 40), Patryk Laskowski (18), Mihail Sundeev (30) - Krzysztof Piskorz (18), Robert Gładczak (19), Jędrzej Jasiński (39).

RED DEVILS: Jacek Burglin, Vladyslav Bondarenko - Tomasz Kriezel, Patryk Laskowski, Łukasz Sobański, Dmytro Kharchenko, Mihail Sundeev, Jakub Mączkowski, Vitaliy Kolesnik, Vadym Ivanov, Mariusz Kaźmierczak.
AZS UŚ Katowice: Błażej Korczyński, Krzysztof Piskorz, Krzysztof Bartyzel, Mateusz Bednarczyk, Robert Gładczak, Jędrzej Jasiński, Mateusz Kowaluk, Marcin Krzywka, Łukasz Tosik, Łukasz Urbańczyk, Paweł Barański.

TABELA:

TABELA:

1. Wisła Krakbet Kraków 3 7
2. KGHM Euromaster Chr. Gł. 3 7
3. Clearex Chorzów 3 6
4. Red Devils Chojnice 2 4
5. Rekord Bielsko-Biała 2 4
6. Gatta Active Zduńska Wola 2 3
7. GAF Jasna Gliwice 2 3
7. Pogoń '04 Szczecin 2 3
9. Red Dragons Pniewy 3 3
10. AZS UŚ Katowice 3 3
11. Gwiazda Ruda Śląska 2 0
12. AZS UG Gdańsk 3 0

Przed gwizdkiem sędziego rozpoczynającym mecz piłkarze wybiegli na parkiet w koszulkach ze zdjęciem "Papiera". Wspólnie z kibicami minutą ciszy uczcili jego pamięć.

Przeczytaj również: W Red Devils Chojnice, po tragicznej śmierci Michała Papierkiewicza, wciąż panuje smutek [wideo]

Pierwsza połowa meczu należała do chojniczan, choć nie od początku się na to zapowiadało. Chociaż gospodarze grali pierwsze skrzypce, to jako pierwsi ich bramkę zdobyli przyjezdni. Trafienie Krzysztofa Piskorza podziałała na miejscowych, jak zimny prysznic. Zmotywowani chojniczanie rozpoczęli zdecydowane ataki, które szybko zamieniły się w prawdziwy popis trafień. Sygnał do ataku dał Vadym Ivanov, który jako pierwszy pokonał golkipera "Akademickich".

W ciągu dziesięciu minut chojniczanie aż siedem razy zmusili bramkarza gości do wyjmowania futbolówki z siatki. Pięć razy skutecznością wykazał się Ivanov, po razie powód do radości kibicom z Chojnic dawali Mariusz Kaźmierczak i Patryk Laskowski. Na lawinę goli odpowiedzieć katowiczanom udało się to tylko raz - na minutę przed zejściem do szatni udało się to Robertowi Gładczakowi.

Na drugą połowę "Czerwone Diabły" wychodziły pewnie. Była ona raczej wyrównana, choć to fani miejscowych mieli kolejny powód do radości - po golu
Katowiczanie nie potrafili sforsować obrony Red Devils. Próbowali więc odrobić straty, wprowadzając na siedem minut przed końcem spotkania lotnego bramkarza. Na niewiele się to zdało. Na minutę przed syreną kończącą rywalizację Vladyslava Bondarenko pokonał jeszcze Jędrzej Jasiński. Jak ostatni na listę strzelców wpisał się Mariusz Kaźmierczak.

Po meczu, walczący z przeziębieniem trener, przyznał, że choć cały zespół zagrał dobrze, to zaniepokoiło go odpuszczanie sobie w drugiej połowie. - W pierwszej części zagrali bardzo dobrze - skutecznie, ambitnie i walecznie - mówi Oleg Zozulya. - Chociaż jako pierwsi stracili bramkę, to po tym szybko się obudzili. W drugiej połowie już nie utrzymali tego pasma bramkowego, bo poczuli się pewnie. Pewnie też chcieli oszczędzać siły na kolejne mecze, a te czekają nas dwa w tym tygodniu jeszcze - w środę i w piątek.

Szkoleniowiec podkreśla, że szczególnie Vadym Ivanov potrafił się znaleźć w odpowiednim miejscu. Pierwszy raz dał też szanse nowemu bramkarzowi z Ukrainy. - Vladyslav Bondarenko spisał się dobrze - dodaje Oleg Zozulya. - Były trzy - cztery akcje, w których po mocnych uderzeniach obronił bardzo dobrze.

W środę chojniczanie jada do Gliwic. Stamtąd rusza do Krakowa, na piątkowy mecz z Wisłą. - Czeka nas prawdziwy maraton, ale jestem dobrej myśli - podkreśla Oleg Zozulya. - Teraz chłopaki zrobili świetny wynik, mam nadzieję, że na południu to powtórzą. Choć nie ma co kryć, że tu nam pomogli katowiczanie, po których od razu widać było, że są bardzo słabo przygotowani.

Mimo miażdżącej przewagi trener pod koniec meczu wycofał bramkarza. Dlaczego? - Właśnie po to, aby przećwiczyć ten element gry lotnym bramkarzem - wyjaśnia szkoleniowiec. - Nie wiadomo, jak ułożą się dwa najbliższe mecze. Być może będzie potrzeba zagrać lotnym bramkarzem, wiec lepiej, by zespół miał tę opcję przećwiczoną.
Pozostałe mecze: Red Dragons Pniewy - GAF Jasna Gliwice 3:1, Wisła Krakbet Krakbet - AZS UG Gdańsk 8:3, Clearex Chorzów - Euromaster Chrobry Głogów 2:4,
Tabela

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska