„Czerwo” został wypożyczony do II-ligowego Gryfa Wejhero-wo. Trafił pod skrzydła byłego trenera Chojniczanki - Mariusza Pawlaka. We wtorek po południu podpisał umowę. - Cieszę się, że jestem w Wejherowie, o co sam zadbałem, bo w klubie zaproponowano mi przejście do III ligi - żali się piłkarz.
Bez chojniczanina
- Klub strzelił sobie w kolano - mówią kibice, którzy przyznają, że w dużej mierze popularny „Czerwo” przyciągał ich na trybuny. - To kolega, chojniczanin! Jedyny, który dostawał szansę na grę, doceniał go trener Pawlak, a ten dla zespołu ma największe zasługi. Nie dziwi, że przyjął go do drużyny. Oby Gryf, lider II ligi, awansował do I z Czerwińskim. A w Chojniczance znów pokazali, jak traktują miejscowych piłkarzy. Podobnie było z braćmi Laskowskimi, których przygarnął klub Red Devils.
Pod koniec lipca, podczas prezentacji Chojniczanki, 20-latek pokazał się z pozostałymi i dostał największe brawa. Niedawno Leszek Bartnicki, nowy dyrektor w klubie, zapowiadał, że chce na mecze przyciągnąć więcej osób, bo jest ich znacznie mniej niż po awansie do I ligi. Zapytaliśmy więc o to, czy wypożyczenie Czerwińskiego to „dobra zmiana” i krok marketingowy, o decydentów i powody ich decyzji. Pod odpowiedziami nie podpisał się nikt z imienia i nazwiska. Prosiliśmy o uzupełnienie rzeczy które nie wyjaśniają tematu - od wtorku nie dotarły.
- W meczach o stawkę w tym sezonie (PP, I liga) występował też wychowanek Chojniczanki Jacek Podgórski - czytamy „stanowisko klubu”. - Z Czerwińskim wciąż wiążemy nadzieję. Z zawodnikiem uznaliśmy, że teraz najlepszym krokiem dla jego rozwoju będzie wypożyczenie. Ocena potencjału piłkarskiego i aktualnej formy jest suwerenną decyzją sztabu szkoleniowego. To on decyduje o składzie.
20-latek chce się rozwijać
Czerwiński wybrał mniejsze zło, bo - jak twierdzi - nawet przez myśl nie przeszło mu, aby opuszczać Chojniczankę.
- Zaskoczyła mnie też data rozmowy o wypożyczeniu - dzień przed weekendem, w którym zaczynały się rozgrywki I i II ligi. Powinna odbyć się miesiąc wcześniej, by można było rozważyć wypożyczenie do różnych klubów - mówi pomocnik. - Jestem lekko zawiedziony. Na treningach dawałem z siebie sto procent. W meczu nie mogłem pokazać walorów przez kontuzję kostki, która trochę się ciągnęła. Może zadecydowała o tym, że trener nie wiązał ze mną przyszłości w tym sezonie. Ale po kontuzji nie ma śladu! Mam aspiracje i wyższe cele, dlatego nie przystałem na propozycję trenera Chojniczanki, aby grać w III lidze. Pracę z trenerem Pawlakiem wspominam bardzo dobrze, ufał mi,pomagał rozwijać się piłkarsko. Czuję, że i teraz będę podnosić umiejętności. Wypożyczenie to nowe wyzwanie, złapię ciągłość gry, to jest dla mnie teraz najważniejsze.
Od autora
Wierzę w „Czerwo” i trzymam za niego kciuki. Liczę, że sportową złość przekuje „w złoto” i awansuje z Gryfem do I ligi. Wskazywanie Podgórskiego jako alternatywę dla Czerwińskiego to nieporozumienie - nie grał regularnie i nie jest z Chojnic - faktów nikt nie naciągnie. W Chojniczance nie poznano się za to na urodzonym tu Arkadiuszu Recy, który stał się ważną postacią Wisły Płock. Z nią wywalczył awans do ekstraklasy i występuje na najwyższym poziomie rozgrywkowym!