Starsze osoby szczególnie narażone są na działalność oszustów, którzy w najróżniejszy sposób próbują zdobyć ich zaufanie.
We wtorek w Grudziądzu dwie kobiety (matka i córka) zostały okradzione. Łupem złodziejki padł portfel z sumą 650 zł i 50 euro. - Około godziny 13 do mieszkania przy ulicy Chełmińskiej zapukała kobieta narodowości romskiej. Przedstawiła się, że jest wysłanniczką księdza i przyniosła dary - relacjonuje Marzena Kostrzewska, rzecznik prasowy komendanta grudziądzkiej policji.
Mieszkają tu dwie kobiety: 83-letnia matka i 60-letnia córka. Złodziejka pokazała im koc i pościel, którą przyniosła dla nich rzekomo w imieniu księdza. Koc miała zabrać, ale zarzekała się, że pościel jest darem. Trzeba tylko zapłacić za nią kilka złotych. Młodsza z kobiet stwierdziła, że ma tylko banknot 10-złotowy, dlatego pójdzie go rozmienić.
Gdy wyszła, złodziejka sprytnie zaczęła opowiadać starszej kobiecie o fałszowaniu banknotów. Poprosiła o jeden, by pokazać, jak rozpoznać "podróbki". Starsza pani wyjęła z portfela sto złotych, złodziejka obejrzała banknot, oddała go, ale już wiedziała, gdzie w domu przechowywane są pieniądze. W tym momencie zaczęła o czymś opowiadać, wychodziła na balkon i koniec - końców, wyszła z domu. Dopiero później okazało się, że ukradła portfel z sumą 650 zł i 50 euro.
- Prosimy i błagamy starsze osoby, by w żadnym razie nie otwierały drzwi obcym ludziom - mówi rzecznik policji. - Oszuści stosują najróżniejsze metody, by tylko dostać się do mieszkania i okraść starsze osoby. Jeśli mamy wątpliwości, to dzwońmy na numer 997. Radiowóz podjedzie i funkcjonariusze pomogą uniknąć kłopotów.